Czyżby zakończył się serial na jakim poziomie koszykarskich rozgrywek zagra drużyna Czarodziei z Wydm? Nie do końca...
Na dzisiejszej (17.07) konferencji prasowej klubu Kotwica Kołobrzeg S.A. Stanisław Trojanowski poinformował o tym, że zgłosił zespół do rozgrywek I ligi i tym samym zrezygnowano ze starań o to, żeby najwyższy poziom rozgrywek pozostał w portowym mieście. Zrobił to po to aby zostawić otwartą furtkę na istnienie seniorskiej koszykówki w biało-niebieskim wydaniu. Rok w rok problemy na linii klub koszykarski - miasto są te same. Dziś wydaje się, że tym razem na tyle żeby koszykówka seniorska zniknęła z Kołobrzegu.
Dzisiaj została opisana sprawa relacji z miastem. Niestety nie jest ona dobra. Oczywiście władze mówią o chęci wspierania sportu, ale niestety tego nie robią. Prezes Kotwicy po ostatnim spotkaniu w urzędzie miasta nie jest dobrej myśli. Za tydzień radni mają głosować nad wsparciem dla klubu w kwocie 250 000 zł lecz ogólna otoczka wokół koszykówki, którą także tworzył władze (między innym tym, że w trakcie jednego sezonu obcięto dotację o 600 000 zł (!) i drugiego o 200 000 zł) nie jest dobra. Klub nie czuje chęci współpracy, ale też nie usłyszał jasnego stanowiska o zrezygnowaniu z jego dotowania. Jak podkreśla Stanisław Trojanowski toczy się dziwna gra o to żeby to do niego przypisać całą winę na likwidację koszykówki w Kołobrzegu. Prezes może zamknąć klub jeżeli tylko usłyszy od władz, że nie chce się koszykówki w Kołobrzegu.
Przykładem tej niechęci może być jedna z opisanych na konferencji sytuacji, w której klub ściągnął na rozmowy do Kołobrzegu byłego trenera FC Barcelony. W parze z jego zatrudnieniem mogło iść pozyskanie z jednej z hiszpańskich firm środków na budowanie nowej drużyny. Okazało się, że nikt z władz miasta nie przejawiał chęci do spotkania i rozmowie na temat odbudowania kołobrzeskiej koszykówki. Klub uzależnia swój byt od tego czy miasto zacznie traktować poważnie tę dyscyplinę sportu. Prezes Trojanowski wypominał kilkukrotnie sprawę, która razi go najbardziej. Chodzi o ciągłe przytaczanie słów, że klub jest prywatny i niech radzi sobie sam. Niestety mówi się tak tylko o Kotwicy Kołobrzeg a zapomina się, że wszystkie kluby i stowarzyszenia są prywatne a miasto nie ma w nich żadnych udziałów, tylko je dotuje. Tylko wokół tego klubu miasto robi taką atmosferę.
źródło: e-kg.pl / własne
|
|