Nie udało się zatrzymać lublinianek w drodze po mistrzostwo Polski. MKS Perła dość wyraźnie pokonał we własnej hali SPR Pogoń 27:20. Szczecinianki już do przerwy traciły do miejscowych szczypiornistek 5 bramek. Po zmianie stron rywalki nie pozwoliły naszym paniom uwierzyć w odwrócenie losów tej konfrontacji
Szczecinianki w meczu z MKS-em Perłą Lublin postarają się podtrzymać dobrą passę, która towarzyszy im w ostatnim czasie. Po awansie do finału Pucharu Polski SPR Pogoń zatrzymała w Grodzie Gryfa wicemistrzynie kraju, Metraco Zagłębie Lubin, mocno utrudniając Miedziowym walkę o tytuł. Kilka dni temu nasze panie wróciły z Holandii po udanym meczu z H.V. Quintus
Pogoń Szczecin rozpoczyna budowę składu na przyszły sezon i swoje kontrakty przedłużyły m.in. Patrycja Noga, Karolina Kochaniak, Marta Wawrzynkowska oraz kapitan drużyny, Agata Cebula
Historia lubi się powtarzać. W przypadku SPR-u Pogoni Szczecin zdarzyło się to bardzo szybko. Po świetnej drugiej połowie meczu granatowo-bordowe ograły koszalinianki. Teraz miały o niebo trudniejsze zadanie, bo mierzyły się z wicemistrzem Polski z Lubina. Tym razem jednak oglądaliśmy inne spotkanie. Gospodynie od początku dobrze się prezentowały. Pojawił się jednak duży problem. Od stanu 12:18 ekipa z Grodu Gryfa zagrała niemal koncertowo.
Od pierwszego gwizdka sędziów z Brodnicy kapitalnie w ataku spisywała się Ivana Bozović. Często dostawała piłki, ale i sama potrafiła dostrzec lukę w lubińskiej defensywie. W efekcie z 6 bramek Pogoni aż 5 padło właśnie jej udziałem. Tym razem trener Neven Hrupec zdecydował się na Valentinę Blazević na środku rozegrania. Chorwatka nie miała jednak dobrego dnia. Po kilku błędach chwytu piłki lub podania zmieniła ją Agata Cebula. Zmiana okazała się być strzałem w „10”.
Przed SPR-em Pogonią kolejne trudne zadanie, ale i wyzwanie. W środę (3 kwietnia) w Szczecinie odbędzie się awansem spotkanie z 25. kolejki PGNiG Superligi Kobiet z Metraco Zagłębiem Lubin. Taki właśnie termin rozegrania zawodów ma związek z występami naszej drużyny w pucharze Challenge Cup i dwumeczem z Quintusem
Król Julian mówi, że zawsze gdzieś na świecie jest 1 kwietnia. Oczywiście tak było wczoraj w naszym kraju, więc news o tym że piłkarki ręczne Pogoni Szczecin awansowały do finału EHF Challenge Cup był żartem
Jak podaje oficjalna strona Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej, H.V. Quintus zostało zdyskwalifikowane z rozgrywek
W jednym ze spotkań przeciwko Rincon Fertilidad Malaga zagrała nieuprawniona zawodniczka - Marieke van der Wal. 30 marca w Wiedniu odbyło się posiedzenie Najwyższej Komisji Odwoławczej EHF, na którym zapadła decyzja o dyskwalifikacji holenderskiej drużyny, która świadomie naruszyła regulamin. Prawdopodobnie Quintus czeka jeszcze kara finansowa oraz okres karencji w udziale w europejskich pucharach.
Sporo emocji było w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Po końcowym gwizdku tablica świetlna wskazywała wynik 29:29 i musiało dojść do rzutów karnych. W karnych lepsze okazały się zawodniczki z Kobierzyc zwyciężając 2:4
|
|