![]() Początek rywalizacji wyglądał tak, jak można było się tego spodziewać. Gliwiczanie głęboko cofnęli się na własną połowę, postawili zasieki i czekali na możliwość kontrataku. Z kolei niewiele brakowało do tego, żeby Portowcy prostym sposobem rozmontowali defensywę Piasta. Leo Borges z autu wrzucił piłkę w pole karne przeciwnika, gdzie w dużym zamieszaniu do dogodnej sytuacji strzeleckiej doszedł Danijel Loncar, lecz uderzył ponad bramką. Granatowo-bordowi mieli inicjatywę w grze, z tym że nie przekładało się to na dużą liczbę szans do objęcia prowadzenia.
W 26. minucie nieoczekiwanie nasz golkiper, Valentin Cojcaru, popełnił niezwykle kosztowny błąd. Podczas rozegrania piłki z obrońcami omyłkowo podał ją do gracza ekipy z Okrzei, Michała Chrapka, a próbujący ratować sytuację Leo Borges interweniował na tyle niefortunnie, że futbolówka trafiła pod nogi Tihomira Kostadinova, który umieścił ją w bramce. Premierowe trafienie „Piastunek” zdecydowanie ożywiło spotkanie. Po chwili nasz zespół mógł już wyżej przegrywać, lecz na nasze szczęście Cojacaru zatrzymał strzał Jorge Felixa. rehabilitując się za wcześniejszą wpadkę. Potem świetną okazję do wyrównania miał Efthymis Koulouris. Tylko sobie znanym sposobem jego uderzenie zdołał odbić bramkarz Frantisek Plach. Podopieczni trenera Kolendowicza szukali różnych rozwiązań w ataku by dopiąć swego, głównie poprzez centry w szesnastkę oponenta. Natomiast do przerwy nie udało się im to.
Po wznowieniu rywalizacji granatowo-bordowi podjęli ryzyko, podeszli wyżej i odważniej na połowę oponenta, lecz zanotowali stratę w wyniku, której zostali błyskawicznie skontrowani. Tylko dobry refleks Cojocaru uchronił ich przed dwubramkową stratą. Gospodarze ewidentnie poczuli wiatr w żagle. I w 51. minucie podwyższyli prowadzenie za sprawą atomowego strzału z dystansu Michała Chrapka. Oddać trzeba, że była to znakomicie wykonana próba i nasz bramkarz nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Portowcy nie poddawali się, zintensyfikowali działania mające na celu zdobycie kontaktowej bramki. Sztab szkoleniowy próbował zmianami rozruszać ofensywę. Graczom z Grodu Gryfa nie można było odmówić chęci. Jednak mur obronny Piasta pozostawał nienaruszony. Zespół Aleksandara Vukovica kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. Pod koniec meczu groźne uderzenie oddał Olaf Korczakowski, lecz Frantisek Plach stanowił dziś pewny punkt drużyny z Gliwic. W ostatniej minucie doliczonego czasu drugiej połowy za sprawą przepięknego strzału z tzw. fałsza Efthymis Koulouris zaliczył honorowe trafienie dla „Dumy Pomorza”. Za chwilę sędzia Bartosz Frankowski zagwizdał po raz ostatni. Przegrywamy drugie spotkanie w tym roku kalendarzowym. Niezależnie od wyniku późniejszego meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok szczecinianie po tej kolejce będą w dalszym ciągu na czwartym miejscu w tabeli Ekstraklasy. 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0) 1:0 - Tihomir Kostadinov 26' 2:0 - Michał Chrapek 51' 2:1 - Efthymis Koulouris 90+3' Piast Gliwice: 26. Frantisek Plach - 2. Akim Zedadka, 4. Jakub Czerwiński, 96. Tihomir Kostadinov, 29. Igor Drapiński - 6. Michał Chrapek (20. Grzegorz Tomasiewicz 78'), 22. Tomasz Mokwa, 10. Patryk Dziczek - 11. Thierry Gale (90. Erik Jirka 66'), 7. Jorge Felix (30. Miłosz Szczepański 66'), 39. Maciej Rosołek (17. Filip Karbowy 85') Pogoń Szczecin: 77. Valentin Cojocaru - 32. Leonardo Koutris, 4. Leonardo Borges (13. Dimitrios Keramitsis 69'), 68. Danijel Loncar, 28. Linus Wahlqvist - 21. Joao Gamboa (19. Kacper Łukasiak, 52'), 8. Fredrik Ulvestad ( 61. Kacper Smoliński, 69'), 7. Rafał Kurzawa, 15. Marcel Wędrychowski (10. Adrian Przyborek 52'), 11. Kamil Grosicki (27. Olaf Korczakowski 77') - 9. Efthymis Koulouris Żółte kartki: Dziczek
źródło: pogonszczecin.pl
|
|