King Szczecin przegrywał już nawet 24 punktami, ale zaprezentował się rewelacyjnie w drugiej połowie! Odrobił wszystkie straty, wyszedł na prowadzenie i ostatecznie pokonał Górnik Zamek Książ Wałbrzych 90:81 w 16. kolejce ORLEN Basket Ligi.
King przystąpił do tego meczu bez Aleksandra Dziewy i Mateusza Kostrzewskiego. Po wyrównanym początku to goście zanotowali świetną serię 0:12 i po kontrach wykończonych przez Toddricka Gotchera i Alterique’a Gilberta prowadzili już 11 punktami. Później różnica jeszcze rosła, bo skuteczni byli Grzegorz Kulka oraz Ike Smith. Ostatecznie dzięki kolejnej trójce Gotchera po 10 minutach było 16:32. Drugą kwartę Górnik Zamek Książ rozpoczął od siedmiu punktów z rzędu i po trójce Gilberta miał już 23 punkty przewagi! King odpowiadał później rzutami Tony’ego Meiera i Kassima Nicholsona, ale straty były już spore. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:53.
Zaraz po przerwie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego zanotował serię 9:0 i po trójce Jamesa Woodarda przegrywał tylko siedmioma punktami. Po późniejszych rzutach wolnych tego samego gracza brakowało tylko trzech punktów do remisu. Sytuację starali się opanować Grzegorz Kulka i Alterique Gilbert, ale to nie wystarczało. Do wyrównania po chwili doprowadził Przemysław Żołnierewicz. Po 30 minutach było po 65. Na początku kolejnej kwarty Woodard dawał prowadzenie gospodarzom. Później różnica wzrosła do aż dziewięciu punktów. Drużyna trenera Andrzeja Adamka nie była w stanie gonić rozpędzonych rywali. W końcówce kluczowe rzuty z dystansu dołożyli także Woodard, Meier i Novak, a King zwyciężył ostatecznie 90:81.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Tony Meier z 22 punktami i 4 zbiórkami. Grzegorz Kulka i Ike Smith rzucili po 19 punktów dla gości.
źródło: plk.pl
|
|