![]()
Szczypiornistki z Grodu Gryfa już od pierwszych minut świetnie prezentowały się w defensywie. Dość powiedzieć, że przez niespełna 8 minut straciły tylko 2 bramki, ale obie dopiero po rzutach karnych. Trzeba jednak oddać rywalkom, że nie pozostawały dłużne i to pomimo faktu, że przegrywały warunkami fizycznymi, głównie wzrostem. Może jedynym minusem były kary indywidualne, ale nie wpływały one negatywnie ani na wynik, ani na zespół.
![]() Po zmianie stron spotkanie nabrało rumieńców. Zwłaszcza, kiedy patrzyło się na atak. Jedną z piękniejszych akcji po kontrze zakończyła Stefaniak. Środkowa rozgrywająca nie przestraszyła się zawodniczki biegnącej tuż za nią i po długim rogu umieściła piłkę w siatce (18:14). Bukowsko-Dopiewski KPR wcale jednak nie rezygnował z walki o punkty. Potrafił zniwelować kilkubramkową przewagę. Tutaj jeszcze wszystko było możliwe. O ile w pierwszej połowie Stefaniak nie była liderką pod względem statystyki celnych rzutów (tę rolę pełniła Milica Rancić), tak po zmianie stron naprawdę trudno było ją zatrzymać. Błędem byłoby mówić o niej tylko pod względem liczby bramek. Jej dorobek dopełniały piękne asysty. Na 5 minut przed końcem Pogoń prowadziła, ale tylko 25:23. Wtedy jednak kapitalną kontrę zakończyła Milica Rancić, a potem przechwyt w obronie zanotowała Marlena Urbańska. Przy obu tych sytuacjach nasze panie grały jedną mniej. Z taką grą nie można było już przegrać. I rzeczywiście, to wystarczyło, aby dopełnić formalności. Pogoń nadal z kompletem zwycięstw w I lidze.
źródło: własne
|
|