Przed SPR-em Pogonią kolejne trudne zadanie, ale i wyzwanie. W środę (3 kwietnia) w Szczecinie odbędzie się awansem spotkanie z 25. kolejki PGNiG Superligi Kobiet z Metraco Zagłębiem Lubin. Taki właśnie termin rozegrania zawodów ma związek z występami naszej drużyny w pucharze Challenge Cup i dwumeczem z Quintusem

Poprzednie spotkanie w Grodzie Gryfa sprzed kilku dni dostarczyło kibicom sporo emocji. Wydawało się, że szczecinianki mają już „na widelcu” zespół z Kobierzyc. Po 38. minutach rywalizacji tablica świetlna wskazała stan 22:18. Potem jednak w poczynania granatowo-bordowych wdarły się niepotrzebne nerwy, przez które zaczęły mnożyć się błędy. Zwycięzcę wyłoniły rzuty karne (2:4).

- Grałyśmy takimi falami. Gdy wygrywałyśmy już trzema - czterema, powinnyśmy dorzucić jeszcze kilka bramek, ale nie potrafiłyśmy jednak odskoczyć na więcej. Zespół z Kobierzyc nas doganiał i znowu było to samo. Historia się powtarzała. Trochę zawaliłyśmy - ze szczerością stwierdziła kapitan naszej drużyny, Agata Cebula

Do podobnego scenariusza, czyli gry „na styku” może dojść w najbliższą środę. Do Szczecina zawita bowiem pretendent do złotego medalu mistrzostw Polski, Metraco Zagłębie Lubin. Ostatni raz podejmowaliśmy Miedziowe w 2. kolejce. Tamto spotkanie skończyło się niewielką przegraną 26:30. Teraz każdy taki wynik na naszą niekorzyść będzie „spychał” Pogoń ku szóstej lokacie w rozgrywkach.

- W naszym wypadku w każdym meczu musimy wygrywać. Nieważne czy to jest Zagłębie, czy KPR. Tych meczów jest dość dużo. Dochodzą nam puchary. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku. Od następnego dnia zaczynamy myśleć o Zagłębiu. Mam nadzieję, że zdążymy odpocząć w tym maratonie, który właśnie zaczęłyśmy i że zagramy ten mecz na podobnym poziomie, jak drugą część spotkania z Energą AZS-em Koszalin. Wiem, że jesteśmy w stanie. Wierzę w nasz zespół - podsumowała Cebula.

Dla Darii Zawistowskiej to spotkanie będzie miało drugie dno. Jak wiemy, skrzydłowa od nowego sezonu będzie reprezentować barwy aktualnych wicemistrzyń Polski. Na pewno będzie też mocniej obserwowana przez Bożenę Karkut, która prowadzi zespół z Dolnego Śląska. Znając jednak charakter i ambicję naszej zawodniczki, nie mamy wątpliwości, że zrobi ona wszystko, by zaliczyć jak najlepszy występ. U przeciwniczek będzie przecież konkurować z nie byle kim, bo z Kingą Grzyb.

Zagłębie w ostatniej kolejce cudem uniknęło porażki ze Startem Elbląg. Byłaby to ogromna niespodzianka. Trzeba przyznać, że spotkanie było niemal kopią wydarzeń ze Szczecina. Tam także o remisie po 60 minutach zdecydował rzut karny, tam również rywal miał jeszcze kilkanaście sekund, by zwyciężyć, ale tej szansy nie wykorzystał. Pogoń nie stoi na straconej pozycji. Kluczem będzie nie zrobić z Moniki Maliczkiewicz bohaterki, bo to zawodniczka, które może niemal w pojedynkę zaważyć na losach rywalizacji.

Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców na halę. Spotkanie odbędzie się w obiekcie przy ul. Twardowskiego 12 b, początek o godzinie 18:00.

źródło: pogonhandball.pl