Pogoń Baltica Szczecin przerwała złą passę pokonując przed własną publicznością Olimpię Nowy Sącz 33:23.
Pierwszą połowę spotkania zaczęły przyjezdne, ale to szczecinianki otworzyły wynik spotkania, a strzelczynią bramki była Daria Zawistowska. Nowosądeczanki szybko odpowiedziały i Płachta pewnie pokonała Adę Płaczek (1:1). Przyjezdne od początku spotkania trzymały się blisko Dumy Pomorza, ponieważ potrafiły znaleźć się w sytuacjach rzutowych i co najważniejsze, były w nich skuteczne (2:3). Jednak błędy góralek wykorzystały szczecinianki trafiając cztery bramki z rzędu, a na tablicy świetlnej pojawił się wynik (6:3). Podopieczne Lucyny Zygmunt nie poddawały się i dzielnie odrabiały straty do swoich rywalek. Po kwadransie gry zespół z Grodu Gryfa opanował sytuację na boisku i do przerwy schodziły z sześciobramkową przewagą (15:9).
Drugą część spotkania zaczęły Wicemistrzynie Polski, ale to Olimpia otworzyła wynik po przerwie, a strzelczynią była Leśniak. Mecz toczył się falami, a błędy były po obu stronach. Kibice zgromadzeni w hali na Twardowskiego mogli obejrzeć pokaz umiejętności Koprowskiej oraz Zawistowskiej. Obie zawodniczki pokonywały bramkarkę rywalek aż sześciokrotnie. Trenerka Olimpii miała już poważny problem, ponieważ w 40 minucie Choromańska obejrzała czerwoną kartkę, a koleżanki musiały sobie bez niej poradzić. Ostatni kwadrans to był już pokaz szczecińskiej Pogoni. Ze swej szansy także skorzystała chorwacka rozgrywająca, Valentina Blazević, która w spotkaniu trafiła trzy bramki. Podopieczne trenera Adriana Struzika przerwały złą passę i pewnie pokonały Olimpię Nowy Sącz 33:23.
źródło: własne
|
|