Ligowiec.net - Babilon Team 1 - 3
W środę 10.10.2007 spotkały się na boisku przy ulicy Budziszyńskiej dwie ekipy, które słabo prezentują się w tym sezonie. Ligowiec.net wierzył, że w przełożonym spotkaniu przełamie swoją złą passę, natomiast Babilon Team liczył na to, że to on będzie tryumfował. Tradycją końcówek jesieni w TKKF stał się brak obecności arbitra na meczu. Kolejna tradycja to brak składu w ekipie Ligowca. Z osób, które deklarowało się, że będą grać zjawiła się tylko siódemka, a i tak mecz zaczął się z półgodzinnym opóźnieniem, gdyż bramkarz reprezentacji portalu dopiero dojeżdżał do Szczecina.
Zaczęło się od ataków Babilonu, który grał mając przez pierwsze dziesięć minut o jednego zawodnika więcej. Na szczęście nie udało się im zdobyć w tym czasie bramki. Krótko po przyjeździe, Konrad Wiśniewski wyciągał piłkę z siatki. Po wrzuceniu piłki z lewej strony, Konrad Kublicki nie sięga jej i tylko podbija. Futbolówka mija Michała Stawowskiego i trafia pod nogi napastnika gości. Ten uderza i piłka wtacza się do bramki mimo prób ratowania sytuacji przez Michała. Na szczęście tuż przed przerwą przełamujemy się i zdobywamy pierwszą bramkę od bardzo dawna. Zresztą kuriozalną. Bramkarz Babilonu złapał piłkę, a napastnicy krzyczeli, by zamiast ją wykopywać wyrzucił ją ręką. Ten jednak ich nie słuchał i wykopał futbolówkę, która trafiła do Ligowca. Gracze Babilonu zaczęli krzyczeć do bramkarza: „Ręka!”, a część z nich uznała ten okrzyk za przewinienie Ligowca i spokojnie puściła Tomka Kunę, który umieścił piłkę w siatce. Po przerwie Ligowiec wziął się do roboty. Miał dwie okazje do zdobycia gola, ale piłka tylko przelatywała wzdłuż linii bramkowej. Za to bramkę zdobył Babilon. Po dośrodkowaniu w pole karne Ligowca, obrońcy zbyt krótko wybili piłkę, a gracz Babilonu zdecydował się na strzał z daleka. Nikt nie próbował go blokować, Wiśnia nawet nie zareagował i było 1:2. Po raz kolejny w sezonie tracimy bramkę po strzale z dystansu... Za chwilę, tuż po wznowieniu, wszyscy rzucili się do ataku, a po stracie piłki nie było już sił do powrotu i Babilon wykorzystał okazję 3 na 2. Przez resztę spotkania Ligowiec próbował zdobyć gola, jednak brakowało skuteczności, albo pomysłu na grę, bo znowu to my górowaliśmy w posiadaniu piłki. Podsumowując, to po raz kolejny zabrakło zmian, co skutkowało brakiem sił w końcówce. Znowu nie było pomysłu na grę. Brakowało dokładności, o co bardzo trudno na tym pełnym dziur i nieskoszonym boisku. brakowało też tego co charakteryzowało nas w poprzednim sezonie - powrotu do obrony. Za bardzo przyzwyczailiśmy się do Romana Ulana, który wiosną czyścił nam tyły. Jak mamy piłkę i wychodzimy z kontrą - nie mamy pomysłu co zrobić z akcją. A żeby zamknąć tą całą tragikomedię, to stwierdzam, że zawodnikiem meczu był sędzia, który po prostu "olewa" całą ligę i nie stawia się na mecze. Krótkie pytania: za co my płacimy? Za dziury w boisku? Za nieskoszoną trawę? Za brak arbitrów? Żenada... Bramki Ligowiec.net: Tomasz Kuna - 1 Skład Ligowiec.net: Konrad Wiśniewski - Konrad Kublicki, Tomasz Kuna - Andrzej Kublicki, Michał Stawowski, Łukasz Kibitlewski - Dariusz Mądry własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|