Dwadzieścia minut koncertowej gry Floty
Już od początku meczu "wyspiarze" narzucili warunki gry. Akcja za akcją, lecz mało strzałów. Brakowało ostatniego podania, które by otworzyło drogę do bramki gości i mimo widocznej przewagi nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Do przerwy utrzymał się wynik 0:0.
Gospodarzom pozostało 45 minut na wygranie meczu, co bardzo chcieli uczynić, żeby nie stracić kolejnych punktów na swoim boisku jak w meczu z Arkonią. W końcu nadeszła 60 minuta, gdy Wojtek Pawlusiński skierował piłkę do bramki. Żaki nie oddały łatwo skóry, także atakowali, ale obrona Floty była w bardzo dobrej formie, nie wspominając już o bramkarzu Łukaszu Gądku. Świnoujski blok defensywny Floty stanowił mur nie do przebicia dla napastników Żaków. Od około 70 minuty Flota zaczęła grać jak z nut. Wszystko wychodziło tak jak tego chcieli zawodnicy, czego efektem były kolejne dwie bramki. Najpierw po solowej akcji Dawida Nowaka, kiedy to ograł obrońcę, następnie bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki, i w ostatniej sekundzie meczu po raz kolejny bramkarza gości pokonał Nowak. Za tydzień zespół Floty uda się na ciężki teren do Gryfina na mecz z Energetykiem. źródło: www.flota8990.prv.pl relacjďż˝ dodaďż˝: GoLKipeR |
|