Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0 : 3
Taki tytuł ma książka Jerzego Dudka. I chyba w tym meczu piłkarze Floty wzięli te słowa do siebie.
W tym meczu zabrakło 4 podstawowych zawodników, którzy pauzowali za kartki, ale mimo to piłkarze Floty wierzyli w zwycięstwo. Zaczęło się dobrze, w pierwszych minutach SALOS nie mógł nic zdziałać przeciwko naszej defensywy. Lecz niestety około 20 minuty Oskar Chrzanowski dał się ograć w polu karnym, po czym napastnik SALOSu precyzyjnym strzałem w krótki róg pokonał po raz pierwszy Piotra Sochaczewskiego. 1:0. Nie minęło 10 minut, a było 2:0, gdy w zamieszaniu pod bramką napastnik gospodarzy przelobował naszego bramkarza. Mateusz Czajkowski popędził do piłki, którą wybił zanim ta przekroczyła linię bramkową, lecz sędzia liniowy orzekł, że jednak piłka wpadła do bramki. Po 5 minutach było 3:0, gdy dosyć poważny błąd popełnił Sochaczewski. Wyglądało to tak, że nasz środkowy obrońca Piotr Wysocki dogonił napastnika, który zmierzał z piłką do bramki i już prawie mu ją zabrał, ale wtedy z bramki wyszedł Sochaczewski, rzucił się pod nogi napastnika, lecz ten zrobił zwód i skierował piłkę do pustej bramki. Do przerwy 3:0 dla SALOSu. Po przerwie goście wyszli na boisko jako zupełnie inna drużyna. Nie mieli nic do stracenia, grali na luzie i podobnie jak w pierwszej połowie byliśmy stroną przeważającą. Sygnał do odrabiania strat dał Kacper Kamiński, który wykorzystał rzut karny po faulu na naszym napastniku. Drugą bramkę strzelił Piotr Wysocki, który przejął piłkę na środku boiska, ograł jednego z przeciwników i strzałem z ponad 20 metrów od słupka pokonał bramkarza SALOSu. Niespełna 10 minut później było już 3:3, gdy z lewego skrzydła wprost na nogę naszego napastnika dośrodkował Adrian Jakubowski. Było 15 minut do końca, gdy Wysocki po raz kolejny wybrał się pod pole karne rywali, gdzie został sfaulowany na 17 metrze. Do piłki podszedł Kamiński i bardzo precyzyjnym strzałem nie dał szans na obronę bramkarzowi SALOSu. relacjďż˝ dodaďż˝: GoLKipeR |
|