Blisko sensacji w Tychowie
Dzisiaj 11.O9 odbył się mecz II rundy Pucharu Polski pomiędzy miejscową Zorzą, a V- ligowym Hutnikiem Szczecin. Mecz rozpoczął się ostrymi atakami gości. Po jednej z akcji z takich akcji zawodnik gości został "podcięty" w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny. Hutnik nie wykorzystał szansy na bramkę. Bramkarz Zorzy fenomenalnie wyczuł intencję strzelca i kolanem wybił piłkę poza pole karne.
Niecałe 10 minut później, dobrze spisujący się golkiper Zorzy popełnił fatalny błąd. Wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi rywala. Zawodnik Hutnika wykorzystał ta łatwą szansę na bramkę. Po 25 minutach Hutnik prowadził 0:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie Zorza nie mając nic do stracenia rzuciła się do ostrych ataków. Efektem tego, w 50 minucie spotkania, Szyszkowski wyprowadził piłkę na 16 metr, podał do K. Madejaka. Ten bez zastanowienia oddał strzał na bramkę. Piłka tuż przy słupku trafiła w siatkę. Remis nie utrzymał się długo. Chwilę później goście zdobyli gola i objęli prowadzenie. Taki wynik utrzymywał sie dość długo. Inicjatywę przejęła Zorza, co było niewątpliwym zaskoczeniem dla piłkarzy Hutnika. W 85 minucie spotkania M. Kordyjak mija dwóch obrońców i bez problemów pakuje piłkę do siatki. W ten sposób Zorza sensacyjnie remisuje z Hutnikiem 2:2. Pilkarze Hutnika walczyli do końca. 2 minuty później, po błedzie obrony z Tychowa gola na wagę zwycięstwa zdobywają goście. Zorza godnie pożegnała się z rozgrywkami o Puchar Polski. relacjďż˝ dodaďż˝: siwizna |
|