Bez goli w Wielki Piątek
Kotwica Kołobrzeg nie wykorzystała atutu własnego boiska. Na stadionie im. Sebastiana Karpiniuka kołobrzeżanie tylko zremisowali z czerwoną latarnią ligi Nadwiślanem Góra. Goście od początku meczu mądrze i umiejętnie grali w defensywie. W 11. minucie kołobrzeżanie znaleźli jednak lukę w obronie Nadwiślana. Indywidualną akcje na skrzydle przeprowadził Mateusz Wrzesień, wpadł w szesnastkę i oddał groźny strzał. Ostatecznie piłka wylądowała na bocznej siatce, a Kotwica miała okazję z rzutu rożnego. Przez moment podopieczni Piotra Tworka mocno przycisnęli, ale bez efektu.
Goście swoją szansę mieli po błędzie Jakuba Poznańskiego i Wojciecha Małeckiego. Brak zdecydowania zawodników Kotwicy chciał wykorzystać Mohamed Essam i naprawdę niewiele zabrakło mu, aby przejąć piłkę. Kołobrzeżanie często szukali dośrodkowań w szesnastkę przyjezdnych ze Śląska. Obrona Nadwiślana cały czas radziła sobie jednak bez zarzutów. Pod koniec pierwszej części ładnym rajdem na lewym skrzydle popisał się Kamil Bętkowski. Zawodnik przyjezdnych uderzył z ostrego kąta, ale Wojciech Małecki nie dał się zaskoczyć.
Pierwsze minuty drugiej odsłony to ostra gra z obu stron. Arbiter szybko kartkami utemperował zapędy Arkadiusza Lewińskiego oraz Tomasza Margola. Około 60. minuty spotkania znów groźniej zaatakowali gospodarze. Najpierw nieznacznie nad poprzeczką zza szesnastki uderzył Dominik Böttcher. Chwilę później aktywny Mateusz Wrzesień nieco za mocny podaniem uruchomił Pawła Łysiaka, który oddał zbyt słaby strzał na bramkę Roberta Błąkały. Od tego momentu goście znów skutecznie bronili dostępu do własnej bramki. Kotwica naciskała, lecz obyło się bez kolejnych groźnych sytuacji.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|