Baszta zgasiła Płomień!
Pewne, przekonywujące zwycięstwo w „meczu na szczycie” odniosła sławieńska Baszta, która pewnie pokonała Płomień Jeżyczki, aż 5:0.
Baszta Sławno grając przy żywym dopingu swoich kibiców z grupy kibicowskiej „Gang Albanii” już od pierwszych minut uzyskała przewagę optyczną i tylko kwestią czasu było kiedy padnie pierwsza bramka. W tym meczu dobrze dysponowane były boki pomocy, na których Atalski i Marciniak robili popłoch z blokiem defensywnym przeciwników. Pierwszą bramkę w 18 minucie meczu po strzale głową z rzutu rożnego strzelił Tomasz Dąbrowski. Chwilę później kolejne dogodne sytuacje do strzelenia bramki mięli Marciniak, Atalski, Dąbrowski, Iwanisik, czy Klejna jednak do 28 minuty żadna z tych sytuacji nie przerodziła się na druga bramkę.
Dopiero w 28 minucie Marciniak urwał się obrońcą po idealnym podaniu na wolne pole od Dąbrowskiego i wyszedł sam na sam z bramkarzem Jeżyczek. Jeden jednak sparował strzał do boku. Do piłki dopadł Atalski pakując ją do pustej bramki. 2:0 dla Baszty. Kolejne minuty to dalszy napór Baszty, która „poczuła krew”. W tej połowie pomimo kolejnych dogodnych sytuacji nie udało się podwyższyć prowadzenia i do przerwy Baszta prowadziła z Płomieniem Jeżyczki 2:0.
W drugiej połowie przez pierwsze 5 minut to Płomień chciał zaskoczyć Basztę odważniejszym graniem. Jednak w groźnych sytuacjach bardzo dobrze interweniował Skok. Bramkarz Baszty popisał się niesamowitą paradą, w której wyjął piłkę lecącą w samo „okienko” bramki. Kibice w młynie na kolejne bramki musieli czekać, aż do 60 minuty. Wtedy to po akcji Atalskiego i jego ostrej centrze do środka piłkę do bramki wpakował grające dobre zawody Kamil Klejna. Minutę później było już 4:0 po ofensywnej akcji Maćka Putno. Kibice motywowali Basztę do dalszych bramek przyśpiewkami „Jeszcze jeden!” jak i „4:0 to za mało, by kibiców radowało”. Wiadomo, wola kibiców jest święta i w 87 minucie spotkania po kolejnej asyście Atalskiego (który zagrał genialne zawody strzelając bramkę i notując trzy asysty) bramkę na 5:0 zdobył Dąbrowski tym samym ustalając wynik spotkania. Druga połowa powinna przynieść Baszcie o wiele więcej bramek jednak szczęścia brakowała Tomkowi Nowakowi, Kamilowi Klejnie, Maćkowi Siernickiego (który dwukrotnie minimalnie chybił podczas lobowania bramkarza z 30 metrów), Piotrka Atalskiego, Tomka Dąbrowskiego, Igora Iwanisika i wielu innych. Baszta zagrała najlepszy mecz w sezonie i uczyniła znaczący krok w kierunku utrzymania się w A klasie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: michal88sla |
|