Wkońcu strzelili, ale znów przegrali
Ina Goleniów przegrała w Ustroniu Morskim z wiceliderem rozgrywek 4 ligi Astrą 2:5. Mecz zaczął się fatalnie dla biało-zielonych. Już w 2 minucie po rzucie rożnym gola strzałem z woleja zdobywa Wojciechowski. Bramka uskrzydliła gospodarzy, którzy raz po raz zagrażali bramce Pakula. Pięć minut po pierwszym golu, piłka ponownie wpada do siatki. Znów po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym zimną krew zachowuje Lewandowski i strzela nie do obrony. Po golu gra się troche uspokoiła. Ina pierwszą groźną akcje stworzyła sobie dopiero po 22 minutach gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafia do Sławomira Paszkowskiego, który ma przed soba tylko bramkarza, jednak marnuje znakomitą sytuacje, uderzając nad bramką. Chwilę później akcje przeprowadza Astra. Napastnik gospodarzy mija bramkarza i strzela w strone bramki, jednak piłkę z lini bramkowej wybija Gołaszewski. Po chwili przestoju kolejną groźną akcje konstruują goleniowianie, a dokładniej Bartek Paszkowski, który po indywidualnej akcji groźnie uderza na bramke, jednak bramkarz gospodarzy pewnie broni. W 33 minucie drugiego swojego, a trzeciego w meczu gola zdobywa Wojciechowski. Do przerwy piłkarze stworzyli jeszcze tylko jedną sytuacje. Tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik Astry, jednak na posterunku był Pakul i uchronił zespół od straty kolejnego gola. Od początku drugiej połowy Ina ruszyła do odrabiania strat. Chwile po rozpoczęciu gry akcje przeprowadził Sławek Paszkowski. Minął na prawej stronie boiska obrońce i podał w pole karne do Bartka Paszkowskiego. Napastnik biało-zielonych uderzył silnie z pierwszej piłki, ale wprost w bramkarza. W 56 minucie na indywidualną akcje zdecydował się Wojciechowski. Przedryblował całą goleniowską obrone, położył bramkarza i umieścił piłkę w bramce. Po strzeleniu czwartego gola Astra ruszyła do kolejnych ataków, czego efektem było uderzenie w poprzeczke. W 67 minucie, po akcji prawą stroną, ostatniego gola dla gospodarzy strzela Jacek Chołys. Po stracie piątego gola Ina ruszyła do ataku. Jeden z nich zakończył się rzutem wolnym pośrednim z ok 14 metrów. Po odegraniu partnera - Marek Laskowski pięknym, technicznym strzałem w okienko strzela honorową bramkę dla gości. W 83 minucie w polu karnym faulowany jest napastnik biało-zielonych - sędzia dyktuje rzut karny, który na bramke zamienia kapitam gości Tomasz Gołaszewski. W ostatniej akcji gospodarze trafili jeszcze w słupek, ale wynik nie uległ już zmianie. Ina Goleniów przegrała kolejny, szósty z rzędu mecz w lidze. We wcześniejszych pięciu Ina nie potrafiła strzelić nawet gola, co tym razem się udało. Za tydzień goleniowianie zagrają ostatni przed przerwą zimową mecz ligowy. Rywalem biało-zielonych będzie Dąb Dębno. www.mksina.com relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|