Szkoda zmarnowanych sytuacji
Tak jednym słowem można określić mecz Victorii Przecław z Darzborem Szczecinek. Mecz, który odbył się w Przecławiu pozostawił niedosyt miejscowym kibicom, i chyba także piłkarzom, bo gospodarze już w 25 sekundzie meczu mogli prowadzić 1:0 gdy po składnej akcji całego zespołu Arkadiusz Sztadilów mógł wpisać się na listę strzelców, lecz w tej sytuacji górą był bramkarz przyjezdnych. Kolejne 20 minut tego meczu to natarcie ze strony zawodników Victorii Przecław, którzy bezskutecznie ostrzeliwali bramkę rywali. Około 15 minuty w polu karnym faulowany był zawodnik Victorii a karnego na bramkę zamienił Mariusz Adamowicz, który nie myli się w takich sytuacjach i pewnie posyłając w prawy róg bramki strzela gola.
Najdogodniejszą sytuacje do strzelenia gola na 2:0 miał Wojciech Kinczel, lecz doświadczony pomocnik Victorii fatalnie spudłował z 5 metra do pustej bramki gdy otrzymał doskonałą centrę z prawej strony. Jak futbol bywa okrutny mówi znane powiedzenie, że niewykorzystane okazje lubią się mścić, o czym przekonali się gospodarze tracąc bramkę po ewidentnym błędzie lewego obrońcy, który dał się ograć zawodnikowi Darzboru, ten zdołał dośrodkować a przecinający to podanie Andrzej Drzewiecki niefortunnie skierował ją do własnej bramki i było 1:1. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć gospodarze mogli wygrywać już nawet 4:1. Druga połowa to odważniejsze ataki ze strony gości. Szczególnie młody zawodnik z numerem 10 ze Szczecinka urządzał sobie skuteczne rajdy ogrywając zawodników Victorii. Jeden z takich rajdów zakończył się groźną sytuacją, lecz kapitalna postawa obrońcy (chyba T. Zientka(?))uchroniła przed utrata gola. W 57 minucie po silnej wrzutce zawodnika Darzboru piłkę do Bramki skierował napastnik tej drużyny z bardzo ostrego kąta. Czy można tu winić Artura Dąbrowskiego za utratę tego gola? Myślę, że nie bo zawodnik był na spalonym, a piłka zagrana przez niego była bardzo silna i posłana w długi róg. W tej sytuacji nie popisali się raczej sędziowie, którzy bardzo słabo wywiązywali się ze swoich obowiązków. Po 10 minutach na boisku pojawili się Łukasz Jeziorek i Grzegorz Harbanowicz, którzy wnieśli ożywienie do swojego zespołu czego przykładem były skuteczne ataki. Jeden z nich mógł po rzucie rożnym zakończyć się bramką lecz niepewnie interweniujący w tym meczu goalkeeper gości zdążył naprawić swój błąd. Ale każdy atak może nie wyjść i może zostać skontrowany. Miało to miejsce w 70 minucie gdy prawą flanką rajd rozpoczął zawodnik Darzboru, wbiegł z narożnika pola karnego silnie uderzając lecz nie pokonał świetnie interweniującego Dąbrowskiego. W 77 minucie gola po składnej akcji zdobył wprowadzony w drugiej połowie Grzegorz Harbanowicz. Victoria miała swoje szanse lecz żadnej z nich nie wykorzystała. Mecz zakończył się remisem choć mogło być inaczej - Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale taki jest futbol Za tydzień mecz z Iną Goleniow w Przecławiu. relacjďż˝ dodaďż˝: as33v95 |
|