Dłubis - Victoria 3:1 => Bravo Dąb!
Po dzisiejszym meczu z Victorią Przecław, Dąb Dębno może dopisać do swojego dorobku kolejne 3 pkt. Jak widać Dni Debna nie przeszkodziły naszym graczom w pokonaniu przyjezdnych. Bohaterem spotkania został Łukasz Dłubis, który trzykrotnie pokonywał bramkarza rywali. Goście odpowiedzieli jednym trafieniem.
Od początku spotkania widać było, że żadna z drużyn nie chce stracić gola w pierwszych minutach, dlatego na boisku oglądaliśmy piłkarskie szachy. Pierwsze poważne zagrożenie gospodarze stworzyli po wrzucie z autu, kiedy to Robert Dudek świetnie zagrał na długi słupek do Patryka Skoczka, jednak ten nie zdołał pokonać golkipera przyjezdnych. Co się, jednak odwlecze... W 35 min. piłkę na 16 metrze od bramki rywali otrzymał Łukasz Dłubis. Minął jednego obrońcę, a następnie oddal mocny strzał prawą nogą pod poprzeczkę bramki rywali. Bramkarz, mimo iż wyciągnął się jak struna piłki nie sięgnął i Dłubis mógł po raz pierwszy w dniu dzisiejszym efektownie celebrować swoją radość po zdobyciu gola. Piłkarze z Dębna chcieli pójść za ciosem i na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać. Po wyrzucie z autu przez Dudka futbolówka znalazła się w polu karnym gości, jednak nie na długo. Niepewne wybicie obrońców chciał wykorzystać Ruszar, jednak jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońców i piłka znalazła się przy linii bocznej boiska, gdzie przejął ją Bartek Niparko. Młody skrzydłowy odważnie wszedł z piłką w pole karne i wyłożył ją dla Dłubisa, który mimo asysty dwóch obrońców z lekkimi kłopotami pokonał bramkarza rywali po raz drugi. Goście próbowali jakoś odpowiedzieć, jednak ich ataki kończyły się zazwyczaj przed polem karnym Dębu. Do przerwy 2:0. Druga odsłona rozpoczęła się od odważnych ataków Victorii, która chciała jak najszybciej zdobyć kontaktowego gola. Ich zamiary przyniosły oczekiwany efekt w 60 min. kiedy to Dominik Kubrak, w tylko sobie znany sposób, po raz drugi w tym sezonie wrzucił piłkę do własnej siatki. Robert Dudek efektownymi nożycami próbował jeszcze wybić futbolówkę, jednak tak naprawdę to mało kto wie, czy piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową (sędzia liniowy chorągiewki nie podniósł). Po stracie bramki Dąb nie cofnął się do głębokiej, lecz próbował ponownie objąć bezpieczne prowadzenie i po dwóch zmarnowanych okazjach Majewskiego i Majchrzaka, Łukasz Dłubis po raz trzeci mógł celebrować zdobycie bramki. Trzeba przyznać, że radość okazana po trzecim golu była naj... brakuje mi słowa, żeby to nazwać, ale kto widział, ten wie o czym mówię. :) Po tym trafieniu przyjezdni już nawet nie mieli ochoty zaatakować i mecz zakończył się wynikiem 3:1. W końcu Dąb poprawił skuteczność, chociaż może ‘Dąb’ to za dużo powiedziane. Dzisiejszy mecz to popis jednego aktora, którym był bez wątpienia Dłubis. Główne role grali także Majewski i Majchrzak, a reszta była dzisiaj postaciami drugoplanowymi. Po raz kolejny słabo zaprezentowali się Ruszar i Kubrak - może nadszedł czas dać szansę Robertowi Czarnakowi? Dąb: Kubrak - Witkowski, Całko, Sanecki - Dudek, Skoczek (Osowski), Majchrzak (Rosadziński), Niparko, Ruszar (Chrobak) - Majewski (Dziadosz), Dłubis źródło: www.dabdebno.pl relacjďż˝ dodaďż˝: young |
|