Derby dla koszalinianek
Zgodnie z oczekiwaniami derbowe spotkanie Energi AZS Koszalin i Pogoni Baltica Szczecin przyniosło wiele emocji oraz zaciętej walki do ostatniej sekundy. Przy głośnym dopingu w końcówce koszalinianki nie tylko odrobiły trzy bramkową stratę ale zdołały wygrać jeszcze różnicą trzech trafień. Dzięki zwycięstwu akademiczki umocniły się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Warto dodać, że spotkanie było festiwalem rzutów karnych, bowiem ten element koszalinianki wykonywały aż 15 razy i pomyliły się tylko czterokrotnie .
Początek spotkania dobrze ułożył się dla ekipy z Koszalina, która rozpoczęła je od prowadzenia 2:0. Przyjezdne dopiero w 5 minucie przełamały niemoc i rzuciły pierwszą bramkę. Następne minuty były dobrym obrazem gry szczecinianek, które doprowadziły do wyrównania i nawet wyszły na pierwsze prowadzenie w spotkaniu, które dała Patrycja Królikowska. Po kwadransie gry przyjezdne wygrywały 7:5. Koszalinianki były bardzo aktywne w ataku i kilka chwil później za sprawą celnego rzutu Joanny Załogi doprowadziły do wyrównania. Końcówka pierwszej połowy to szybka wymiana ciosów. Gospodynie nie pozwalały wypracować przyjezdnym większej przewagi niż dwie bramki. Wynik do przerwy ustaliła z rzutu karnego Karolina Kalska i po pierwszej połowie Pogoń prowadziła 12:13.
Drugą połowę niecelnym rzutem karnym otworzyły koszalinianki. Chwilę później kolejne trafienia dołożyła Monika Stachowska i szczecinianki prowadziły 15:13. Akademiczki podobnie jak w pierwszej połowie nie pozwalały odjechać rywalkom na większą przewagę bramkową. Od 47 minuty biało zielone zaliczyły jednak przestój, który pozwolił przyjezdnym wyjść na najwyższe w tym spotkaniu trzy bramkowe prowadzenie 18:21. Widząc słabość swojej drużyny trener Reidar Moistad poprosił o czas. Przerwa miała bardzo pozytywny wpływ na dziewczyny z Koszalina. Akademiczki poprawiły grę w obronie i zaczęły odrabiać stratę. Na sześć minut przed końcem na tablicy świetlnej widniał remis po 22:22. W końcówce kluczem do zwycięstwa była podwójna kara dla szczecinianek, którą w postaci bramek wykorzystały gospodynie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Energii 26:23. - Jestem zadowolony z postawy swojego zespołu. Cele, które założyliśmy sobie przed meczem czyli odcięcie od piłki Sylwii Matuszczyk i skrzydłowych, które są mocnym punktem zespołu z Koszalina, nie zdobyły za dużo bramek. Cieszę się, że wróciła do zespołu Gosia Stasiak, która daje nam dużo pozytywnej energii. Jedna rzecz jest ciekawa 15 rzutów karnych dla zespołu z Koszalina, a my jeden - podsumował spotkanie na pomeczowej konferencji trener Pogoni Adrian Struzik. - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Nie sądzę, żeby 15 karnych było wyróżnieniem nas przez sędziów. Uważam, że były to karne zapracowane i zasłużone dla nas. Wiedziałyśmy, że będzie to mecz walki i obrony. Myślę że w stu procentach wykonaliśmy plan, którym była obrona - dodała Paulina Muchocka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|