Niespodzianka w Krzęcinie
Dnia 23.09.2007 na boisku w Krzęcinie tamtejszy Klon sprawił spory zawód swoim kibicom po tym jak dzisiaj uległ Remorowi Recz 0:1. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Każda ze stron miała po kilka a nawet kilkanaście sytuacji 100 proc. Najpierw groźne w pierwszej części spotkania zrobiło się pod bramką gości. Dwie sytuacje niewykorzystane przez Klon, mogły dać prowadzenie graczom z Krzęcina. Chwilę później gorąco było pod bramką gospodarzy. Ataki jednej, jak i drugiej drużyny mogły dać już w pierwszej połowie grad bramek. Taki obraz meczu utrzymywał się już do końca pierwszej części spotkania. Drugą połowę od mocnego uderzenia znowu zaczęli zawodnicy Klona. Dogodną sytuację zmarnował obrońca gospodarzy, który z 10 metrów uderzył piłkę w boczną siatkę. Kolejne 15 minut należało do Remora. Napastnicy gości zmarnowali kilka bardzo dogodnych sytuacji. Spowodowane było to tym, iż w Krzęcinie murawa stadionu nie zachwyca. Po naporze gości gra na chwilę uspokoiła się. W 85 minucie sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Remora. Jeden z obrońców gospodarzy chwycił napastnika Remora za rękę i dosłownie powalił go na ziemię. Sędzia p.Żukowski doliczył do regulaminowego czasu gry 3 minuty. Wszystkim kibicom zdawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, ale pięknym długim crossem popisał się jeden z pomocników Remora. Piłka wpadła pod nogi Adamczyka, a ten odegrał futbolówkę na piąty metr i nabiegający Mariusz Ślączka strzelił jedyną bramkę meczu. Reczowscy juniorzy bez problemu pokonali ekipę gospodarzy 2:6. Remor: Dziubczyński, Żybko, Tatarczuk, Krzaczkowski, Hołubowski, Krajewski, Formela, Staruch (Ślączka), Adamczyk M., Młynarczykowski(Głogowski J.), Gnitecki K. Sędzia: Żukowski Widzów: ok.200 Za tydzień ekipa Remora Recz na własnym terenie zmierzy się z drużyną Czcibora Cedynia. Zapraszamy! relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|