Świt lepszy od Kłosa na inauguracje
Drużyna skolwińskiego Świtu, która do rozgrywek V ligi przystąpiła jako beniaminek, zmierzyła się na inauguracje z przywróconym do łask Kłosem Pełczyce. Przed spotkaniem przedstawiciel pan Ryszard Fabiniak, wręczył Świtowcom puchar za zdobycie mistrzostwa Klasy Okręgowej i uhonorował wyróżnieniami Marcina Ratkowskiego (króla strzelców), Artura Malińskiego (trenera mistrzów Klasy Okręgowej seniorów), Mariusza Pikułę (trenera mistrzów Klasy Okręgowej juniorów), Henryka Adamczaka (brązową odznaką ZZPNu) oraz Grzegorza Pikułę taki samym odznaczeniem.
Sam pojedynek rozpoczął się dość niespodziewanie od szturmów ze strony gości, którzy raz po raz zagrażali bramce Artura Wesołowskiego. Świtowcy wyglądali na nieco przerażonych rozgrywkami wyższego szczebla, przez co grali bardzo bojaźliwie. Ataki Kłosa początkowo nie przynosiły efektu, lecz z czasem stawały się coraz groźniejsze. W końcu jeden z zawodników popisał się ładnym uderzeniem z woleja, którym nie dał szans golkeeperrowi Świtu. Defensywa Świtu grała w pierwszych 45 minutach tragicznie, co po raz kolejny wykorzystali goście, napastnik Kłosa był faulowany w polu karnym i sędzia bez zawahania wskazał na 11 metr. Pełczynianie pewnie wykorzystali jedenastkę i po pierwszych 45 minutach prowadzili 0:2. Po zmianie stron trener Maliński udzielił swoim piłkarzom ostrej reprymendy i dokonał dwóch zmian zastępując Tomasza Barczyńskiego, Sylwestrem Zdrojewskim oraz Pawła Paszkowicza Marcinem Olszyńskim. Obraz gry uległ od tego momentu nieco poprawie i z czasem to Świtowcy zaczęli sobie stwarzać okazje bramkowej. Niestety zawodnicy z Pełczyc momentami nie pozostawali dłużni i po jednej z akcji Rafał Zieliński faulował jednego z rywali na około 25 metrze od własnej bramki, za co otrzymał drugą żółtą a w konsekwencji czerwona kartkę. Grający w 10 skolwinianie nie zamierzali sie jednak bronić i raz po raz atakowali bramkę Kłosa. Doskonałej okazji nie wykorzystał Marcin Ratkowski, który będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Pełczyc potknął sie na piłce. Jednak chwile później golkeepera rywali oszukał Bartosz Nalazek zdobywając bramkę kontaktową. Niestety nawabił sie przy tym kontuzji i musiał opuścić boisko, w jego miejsce pojawił się młody Piotr Jakimowicz. Kilka minut później po dośrodkowaniu z prawej strony, strzałem głową bramkę dającą remis uzyskuje Marcin Ratkowski. Od tego momentu Świtowcy złapali wiart w żagle < Regaty The Tall Ship Races ;) > i nękali obronę gości. Po jednej z akcji w szesnastce rywali faulowany jest strzelec drugiej bramki i arbiter wskazuje wapno. Skutecznym strzelcem okazuje się Maciej Bednarczyk, który strzałem po ziemi w prawy róg bramkarza i daje Świtowcom prowadzanie. Świt nadal przeważał, lecz dobrych sytuacji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystał Ratkowski. Niestety po chwili drugą żółtą kartkę,a w konsekwencji czerwona ujrzał kolejny gracz Świtu - Dawid Maliński i Duma Skolwina była zmuszona kończyć mecz w 9. Lecz po kilku minutach sędzia odgwizduje koniec spotkania i Świtowcy zwyciężają w pierwszym meczu w V lidze. Gra Świtu może nie była piękna i poukładana, lecz przede wszystkim była skuteczna. Świtowcy wykorzystali zmęczenie gości, którzy nie wytrzymali tego spotkania kondycyjnie i zainkasowali cenne trzy punkty. Warto również podkreślić, iz dobrze do zespołu wprowadził się Sylwester Zdrojewski, którego doświadczenie i opanowanie w dużej mierze przyczyniło się do wygranej beniaminka ze Skolwina. relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|