Porażka u siebie
Szczęśliwie ocalała w klasie okręgowej Vielgovia Wielgowo, nie była już typowym chłopcem do bicia jak miało to miejsce w niedawno zakończonej rundzie wiosennej. W dużej mierze zmieniony (wzmocniony) skład oraz niezmieniony stan płyty boiska, nie mógł uraczyć zgromadzonych kibiców w szybkie, składne i zazębiające się akcje ofensywne. Przewagę od początku pierwszych minut zyskali podopieczni trenera Jamrożego. W 3 minucie, piłkę na piąty metr zagrywa Piotr Grochulski, gdzie ostatecznie nie trafia w nią Wojtek Kliś. Trzy minuty później, sam Grochulski uderza kąśliwie na bramkę rywali, jednak bramkarz miejscowych udanie interweniuje.
W 15 minucie indywidualną akcję niezbyt mocnym strzałem zakańcza Artur Samal. Podobna akcja miała miejsce w 23 minucie z tymże wykonawcą był Daniel Romańczyk. W 29 minucie kolejny stały element gry dla przyjezdnych. Piłkę uderza Grochulski, jednak niecelnie. Dwie minuty później miało miejsce pierwsze poważniejsze zagrożenie ze strony gospodarzy, piłka minęła jednak prawy słupek bramki Przemka Norycy. W 41 minucie akcję inicjuje Andrzej Nadkierniczny, zagrywa do Klisia, który ostatecznie przewraca się w polu karnym, jednak sędzia nie zdecydował się na użycie gwizdka. Dwie minuty przed przerwą z lewej strony podanie otrzymuje Romańczyk, uderzaja słabszą lewą nogą, ułatwiając tym samym interwencję bramkarzowi. Drugie trzy kwadranse obfitowały w nieco większą ilość akcji podbramkowych, głównie za sprawą błędów jakie popełniali defensorzy. Już w 47 minucie nieudanie futbolówkę ekspediuje Rysiek Jarzyna. Szybki kontratak miejscowych kończy się niecelnym strzałem na bramkę Norycy. W 55 minucie, dokładnie na nogę Klisia zagrywa „Grochu”, jednak bramkarz Vielgovii, znajdował się na tyle blisko napastnika Sparty, iż udanie obronił próbę bezpośredniego strzału. 180 sekund później, znów Piotrek Grochulski uderzał z rzutu wolnego, tym razem uderzenie pomocnika Sparty, odbił przed siebie bramkarz miejscowych. W tej samej minucie miała miejsce kolejna akcja w polu karnym miejscowych, w której znów pada Kliś i w której sędzia ponownie nie reaguje. W 63 minucie pada jedyny gol w tym spotkaniu. Piłkę z prawej strony dośrodkowuje Jarek Konieczny. Najpierw uderza Tomek Sideł- strzał zatrzymuje obrońca, następnie piłkę przejmuje Kliś, który w gąszczu nóg odgrywa do Romańczyka, ten z bliskiej odległości zdobywa prowadzenie. Kolejne dziesięć minut, to okres zupełnie bezbarwnej i szarpanej gry. Po pojawieniu się na placu gry Pawła Samala, znów mogliśmy obejrzeć kilka zagrożeń ze strony piłkarzy Sparty. W 77 minucie, Wojtek Kliś, krótko odgrywa właśnie do wspomnianego Samala, który zostaje podcięty w polu karnym, jednak decyzja sędziego: ”gramy dalej”. Minutę później ten sam zawodnik ubiega bramkarza Vielgovii i po strzale głową, piłka minimalnie mija słupek bramki gospodarzy. W 87 minucie w polu karnym znajdują się zawodnicy Vielgovii, którzy skutecznie zostali zneutralizowani przez Spartańskich obrońców. W 90 minucie po raz kolejny Paweł Samal był bliski zdobycia bramki. Podanie od Tomka Sidła, sfinalizował strzałem nad bramkarzem, po którym futbolówka odbiła się od poprzeczki i prawdopodobnie linii bramkowej. W doliczonym czasie gry do sporego wysiłku bramkarza miejscowych zmusił Piotr Grochulski, egzekwując stały element gry. Bramka jednak nie padła. Spotkanie kończy się skromnym ale jakże ważnym zwycięstwem. Zródlo:www.spartawegorzyno.strefa.pl relacjďż˝ dodaďż˝: PuZZ |
|