W najbliższą niedzielę o 11:30 przy ulicy Tenisowej czeka nas szlagierowe spotkanie. Mecz, na który czeka się miesiącami. Pojedynek na "śmierć i życie". Zawody na najwyższym poziomie. Konfrontacja, z której nie każdy wyjdzie z podniesioną głową. Znakomite widowisko dla kibiców i emocje od początku do końca. To nie jest zwykła ligowa potyczka. Rozgrywki juniorskie to nie podwórko...




Salos nie pokonany od 15 kolejek, Pogoń sporym rozczarowaniem tego sezonu. Wydawałoby się, że to będzie jednostronny mecz - nic bardziej mylnego. Dlaczego warto przyjść w niedzielę na Tenisową? Czeka nas emocjonujące widowisko na szczycie LWJ Młodszych. Oby tylko sportowej atmosfery nie popsuli sędziowie no i oczywiście pogoda, która o tej porze roku może być nieprzewidywalna.


Gospodarze. Tak bardzo lubią grać na swoim obiekcie, że nie polegli na nim od kwietnia 2006. Wtedy miała miejsce ostatnia porażka Salosu na Tenisowej. Zwycięzcami okazali się właśnie Portowcy wygrywając 5:3. Jednak ostatnie trzy spotkania nie były już tak "kolorowe". Dwa razy wygrywali Salezjanie, padł jeden remis. Oprócz atutu własnego boiska, jest jeszcze kilka faktów, które naprawdę są zadowalające. Salos w tym sezonie nie przegrał żadnego meczu, a w LWJ od 24 spotkań schodzi z murawy tylko i wyłącznie z trzema punktami. W dodatku w tej rundzie, w 15 meczach zdobył 45 punktów, 78 bramek, a stracił ich tylko 8. Jedynymi minusami są drobne problemy kadrowe. Najprawdopodobniej zabraknie strzelca zwycięskiej bramki z meczu z Pogonią z sierpnia, Krzysztofa Iwanowskiego. Po kontuzji torebki stawowej w szeregi swojego zespołu powraca Tomasz Raczak, jednak jego występ nie jest jeszcze pewny w 100%. Główymi atutami mocnego Salosu są bardzo szybcy napastnicy - Flis i Szubert, którzy napsuli już sporo krwi rywalom przez kilkanaście ostatnich potyczek.



Przypuszczalny skład Salosu Szczecin: Suliga - Adamczuk, Kozioł, Raczak, Urbański - Jasiak, Starzyński, Potrawski, Lewandowski Patryk - Flis, Szubert.



Pogoń w juniorach młodszych. Na pewno plusem nie było zamieszanie wokół klubu przed startem sezonem, opóźnione przygotowania i problemy z transferami. Lekką dezorganizację było widać już na początku sezonu. Późniejsza porażka z Salosem 0:1 trochę podłamała Pogoniarzy. Jednak nikt chyba nie przypuszczał, że faworyci do tytułu jeszcze dwa razy stracą punkty. Remis ze Stalą i porażka z KP spowodowały tratę 8 punktów do liderującego Salosu. Mimo to Pogoń z dorobkiem 37 oczek zajmuje drugą lokatę. Zdobyła sporo, bo aż 86 bramek, przy czym straciła zaledwie 6. By nadal liczyć się w walce o tytuł Portowcy niedzielne spotkanie muszą po prostu wygrać. Nie będzie to łatwym zadaniem, wliczając w to jeszcze problemy kadrowe. Brak kontuzjowanego Patryka Kuranta (uraz torebki stawowej), wypożyczenie nadal kontuzjowanego Mateusza Szkuty do Floty Świnoujście. Na dodatek nie wiadomo, czy zagra Marcin Momot, który ma za sobą 5-tygodniową absencję w grze w powodu kontuzji. Po chorobie do składu wraca Krzysztof Rosiński. W składzie gości niedzielnego spotkania jest ciągła rotacja i Piotr Rabe często zmienia zawodników pierwszego zespołu. Ciężko przewidzieć pierwszą jedenastkę, zwłaszcza z powodu sporych braków i mieszanej formy kilku zawodników. Sporo zamieszania wśród rywali będzie siał na pewno Daniel Wólkiewicz, który występu w pierwszym składzie może być pewny. Marcin Juszczak, czy Marcin Pietrzak również nie będą łatwymi zawodnikami do upilnowania przez defensorów Salosu. Portowcy chcą i zrobią wszystko by być pierwszym zespołem, który z walki z Salosem w tym sezonie wyjdzie zwycięsko. Czy im to się uda? Odpowiedź w niedzielę.



Przypuszczalny skład Pogoni Szczecin: Malanowski - Kotowicz, Bielecki, Flis (Pawlaczek), Kwiecień (Flis) - Pietrzak (Rosiński), Pawlaczek (Pietrzak), Paszkowski, Wólkiewicz - Roszak, Juszczak.



Zapraszamy wszystkich kibiców na stadion przy ul. Tenisowej w niedzielę na godzinę 11:30. Czeka nas znakomite widowisko. Taki mecz zdarza się tylko dwa razy do roku... W pierwszym lepszy był Salos - teraz? Będzie równie wyrównany pojedynek, który zadecyduje o losach obu ekip w tym sezonie LWJ.


własne