Ehrle pokonane, pozostał tylko jeden krok po awans
Chwilę przed rozpoczęciem spotkania 29 kolejki dotarła informacja o wyniku meczu w Tanowie. To spowodowało, że w to ciepłe i słoneczne popołudnie zawodnicy Sparty Węgorzyno z jeszcze większym animuszem ruszyli na broniącego się przed spadkiem rywala.
Miejscowi zaatakowali niemal od samego początku. W 4 minucie niecelny strzał na bramkę rywala oddał Jarosław Kiernicki. W 11 minucie z kolei uderzenie głową Jarosława Koniecznego udanie obronił bramkarz zespołu gości. Chwilę póżniej dwukrotnie próbował Łukasz Petera. Raz trafił w słupek, a następnie przegrał pojededynek z golkiperem Ehrle. W dalszych minutach strzałami z dalszych odległości próbowali zdobyć gola Artur Samal oraz Bartek Okoniewski ale również bez efektu. W 25 minucie indywidualną akcję przeprowadził Konieczny. Ściągnął na siebie kilku obrońców, oddał futbolówkę do Samala, który w końcu precyzyjnym strzałem otworzył wynik spotkania.
Goście w tym czasie sporadycznie przebywali w polu karnym gospodarzy. Na dodatek nie udało im się stworzyć żadnej dogodnej okazji bramkowej. W 35 minucie kolejny raz Artur Samal mógł wpisać się na listę strzelców, lecz jego strzał udanie obronił bramkarz rywali. Podobnie było dwie minuty później po akcji Okoniewski-Kiernicki, kiedy to futbolówka trafiła w nogę rozpaczliwie interweniującego bramkarza.
Po przerwie nieco odważniej zagrali przyjezdni. W 52 minucie niepewną interwencję Dominika Sobańskiego nie byli w stanie wykorzystać zawodnicy Ehrle. Piłka nieznacznie minęła światło bramki. Gra była dość otwarta i tak mieliśmy następujące po sobie akcje obydwu ekip. W 62 minucie w polu karnym gości szarżował Leszek Radziejewski, którego akcję zatrzymał obrońca gości. W 65 minucie obok słupka uderzył Okoniewski. Międzyczasie z kolei z rzutu wolnego próbowali wyrównać goście ale pewnie i spokojnie interweniował Sobański. W 67 minucie padła bramka na 2:0. Przed polem karnym o futbolówkę powalczył Norbert Halamus wraz z Leszkiem Radziejewskim. Akcję sfinalizował Jarek Kiernicki, który otrzymał podanie od Halamusa. Okazję na bramkę kontaktową goście mieli niespełna dwie minuty później, jednak nie udał im się pokonać bramkarza Sparty. W tej akcji udanie interweniował Łukasz Petera. W kolejnych minutach atakowali już tylko miejscowi. Na bramkę rywali strzelał Okoniewski oraz Kiernicki lecz kolejnego gola już się nie doczekaliśmy, ale miejscowi i tak mogli być usatysfakcjonowani, bo w tym meczu nie ilość goli była najważniejsza, ale zwycięstwo.
ďż˝rďż˝dďż˝o: spartawegorzyno.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Trezegool |
|