Wygrały, ale odpadły
Niestety, mimo zwycięstwa nie udało się szczypiornistkon Energii AZS Koszalin awansować do najlepszej czwórki Pucharu Polski. Akademiczki miały do odrobienia pięć bramek z pierwszego spotkania. Zdołały odrobić trzy bramki i wygrać 30:27, ale to nie wystarczyło, by przejść dalej.
Koszalinianki od początku spotkania zaczęły grać agresywnie w obronie i skutecznie w ataku, chcąc za wszelką cenę odrobić stratę z pierwszego meczu. Szybko na to co dzieje się na parkiecie zareagował trener przyjezdnych, który wziął czas i obudzić swoje zawodniczki. Gdynianki po przerwie zareagowały natychmiastowo. Zaczęły odrabiać straty i przejęły inicjatywę. Na szczęście dla akademiczek przyjezdne nie potrafiły powiększyć swojej przewagi bo na drodze stawała dobrze dysponowana Izabela Czarna. Spotkanie było niezwykle wyrównane. Dopiero pod koniec pierwszej połowy gdynianki wyszły na trzy bramkowe prowadzenie i z prowadzeniem schodziły na przerwę.
Na początku drugiej połowy przyjezdne przejęły zupełnie inicjatywę. Koszalinianki nie potrafiły odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Dopiero po dziesięciu minutach biało zielone 'otrząsnęły' się i zaczęły grać swoje. Przewaga Vistalu została zniwelowana do jednej bramki. Gdynianki grały nerwowo i nieskutecznie, co wykorzystywały podopieczne trenera Moistada wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania koszalinianki do awansu potrzebowały jedynie dwie bramki, a chwile później już jedną po celnym rzucie Pauliny Muchockiej. Świetnie w bramce spisywała się zmienniczka Izabeli Czarnej Justyna Borkowska, która broniła ważne piłki. Niestety dobra gra w ataku i agresywna w obronie przełożyła się na wykluczenie dwóch zawodniczek Energii, które powędrowały na ławkę kar. Negatywnie to odbiło się na grze koszalińskiej drużyny, która straciła kilka bramek i znacznie oddaliła się od upragnionego awansu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ekoszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|