W ubiegłym tygodniu okazało się, że inny zespół czołówki ligi może Chemikowi napsuć krwi pod warunkiem, że niesiony dopingiem własnych kibiców zagra co najmniej bardzo dobre spotkanie. Tak było w przypadku Impelu Wrocław. Czy drugie w tabeli sopocianki okażą się równie mocne?
Wiele wskazuje na to, że tak. Siatkarki Atomu Trefla znajdują się w dobrej formie i liczą na korzystny rezultat w starciu z liderem. Zresztą o meczu z Chemikiem sopocki sztab szkoleniowy myśli już od dawna: Oszczędziliśmy trochę siły, która może nam być szczególnie potrzebna w najbliższych meczach z lidze polskiej. Przed nami trudni rywale, na czele z Policami w najbliższą niedzielę - mówił tuż po przegranym spotkaniu w Lidze Mistrzyń trener Teun Buijs. Sporym atutem jego zespołu będą własne ściany. Jak do tej pory bowiem Trefl nie stracił nawet seta w meczach u siebie.

Dla Chemika i jego sztabu mecz w Sopocie będzie nie tyle najcięższym (choć takim też może być), co najciekawszym wyzwaniem tej jesieni. W końcu rywal to dwukrotny mistrz Polski z ostatnich sezonów i czołowy reprezentant polskiej siatkówki w europejskich pucharach, gdzie wiedzie mu się bardzo różnie. Niedawne spotkania z VakifBankiem Stambuł zakończyły się dość dotkliwymi porażkami, co dla wielu jest dowodem, że naszym paniom do światowej czołówki jeszcze sporo brakuje.

Podobnie jak w Chemik, sopocki team ma w swoim składzie reprezentantki różnych krajów i tak jak w Policach do naszej kadry powołane są cztery z nich. O poziom zawodów nie powinniśmy się więc martwić, ale to zweryfikujemy w najbliższą niedzielę. Początek meczu o godz. 14.45.

Jak zawsze, Chemik nad morze udał się w wesołych nastrojach, w który wprawić mógł chociażby wczorajszy trening, a właściwie jego zakończenie. Siatkarki z okazji Mikołajek za pośrednictwem młodego Adasia wręczyły sobie upominki, ale przede wszystkim kolejny raz przygotowały 'szlachetną paczkę' dla jednej z potrzebujących rodzin w Policach.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com/atomtrefl.pl