Pokonać słabeusza i podtrzymać szanse na szóstkę
Po dwutygodniowej przerwie związanej z finałem Intermarché Basket Cup, na parkiet wracają koszykarze na najwyższym szczeblu koszykarskich rozgrywek w Polsce. Dzisiaj wieczorem (15.02) zawodnicy AZS Koszalin będą stali przedłużyć sobie szanse na awans do czołowej szóstki ligi, która będzie miała zapewniony udział w play-off. Aby tego dokonać nie tylko muszą liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w ostatnich pięciu kolejkach sezonu zasadniczego, ale przede wszystkim sami wygrywać.
Pierwszy krok do realizacji tego celu muszą postawić w Starogardzie Gdańskim, gdzie zmierzą się (nie licząc ustaleń poza boiskowych) z najgorszą drużyną PLK, miejscową Polpharmą.
Kociewskie Diabły są w kryzysie, nie wygrały od pięciu spotkań (czterech w lidze, jednego w pucharze), co więcej w większości tych spotkań wyraźnie były gorsze od rywali. Jedynie w meczu z Turowem sporo napędzili strachu bardziej renomowanemu rywalowi.
W ostatnich czasach w obydwu klubach sporo się wydarzyło. AZS opuścił Raymond Sykes oraz Dragan Labović, a w ich miejsce klub ściągnął Cezarego Trybańskiego i Jeffa Robinsona. Smaczku pojedynkowi Polpharma - AZS doda na pewno fakt, że kandydat do gry w meczu gwiazd, tj. Trybański był właśnie gwiazdą i najlepiej zarabiającym graczem w Starogardzie Gdańskim. Wielkość jego kontraktu, nieporozumienia z trenerem wpłynęły na decyzję władz klubu Polpharmy, który zgodziły się na propozycję AZS-u przejęcia kontraktu pierwszego Polaka w NBA. Dodatkowo do Starogardu wrócił Daniel Wall i stało się trochę ciasno pod koszem. O wadze pojedynku z Polpharmą doskonale zdają sobie sprawę koszalinianie. Świadczy o tym wywiad jaki udzielił Sportowym Faktom Oded Brandwein: - Musimy wygrać to spotkanie! Wiemy, że na wyjazdach gramy fatalnie, ale my po prostu musimy wygrywać już każde spotkanie. Nie ważne, czy to spotkanie domowe, czy na wyjeździe. Wiadomo, że w naszej hali gra nam się łatwiej, ale czas wygrać poza domem. W mojej opinii jesteśmy znacznie lepszym zespołem od Polpharmy Starogard Gdański, ale to nie oznacza, że ich zlekceważymy. Znamy swoją wartość i chcemy to udowodnić. Czy AZS-owi uda się wygrać? O tym przekonamy się wieczorem, początek meczu o godz. 17.00, czyli godzinę wcześniej niż pierwotnie planowano. Godzinę zmieniono po to, aby kociewscy kibice ... mogli obejrzeć skoki na olimpijskiej skoczni w Soczi.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|