Ciężki mecz, ale passa podtrzymana
W ostatnim dniu maja w lidze TKKF zmierzyły się ekipy Bastards oraz Ligowiec.net. Dla Bastards był to dopiero trzeci występ na boisku przy ulicy Budziszyńskiej. Dla starych wyjadaczy z Ligowca była to walka o piąte zwycięstwo z rzędu (licząc walkower za spotkanie ze Słonecznym Punktem). Miał to być dla nich łatwy mecz, gdyż rywale byli dużo młodsi - średnia wieku w zespole Bastards to około 17 lat. Jak się jednak okazało - nie należy nikomu patrzeć w metrykę i na wyniki z poprzednich kolejek.
Zaczęło się nieoczekiwanie od przewagi Bastards. Piłkarze tej ekipy okazali się świetnie zgranym kolektywem, ustawiali się blisko siebie i często wychodzili na skrzydła grając dokładnymi podaniami. Byli też bardzo szybcy, a dzięki wielu zmianom mogli biegać praktycznie non stop. Już na początku Romek Ulan za lekko podawał w obronie do Tomasza Kuny i napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z Konradem Wiśniewskim, jednak bramki nie zdobył. Ta sytuacja miała podziałać na Ligowców jak zimny prysznic, jednak tak nie było. Nadal grali dosyć chaotycznie, często tracąc piłki - wyglądało to tak, jakby trafiali w rywali. Duża w tym zasługa zarośniętego i krzywego boiska, ale także dużych umiejętności w ustawianiu się i wyprzedzaniu młodych graczy. W końcu po doskonałej wrzutce okazję do zdobycia bramki głową miał Andrzej Kublicki, jednak nic z tego nie wyszło. Z kolei w ekipie Bastards bardzo dalekimi wyrzutami z autu popisywał się jeden z pomocników, czym zaskakiwał obronę Ligowca. Do przerwy pojedynek był bardzo zacięty, stąd bezbramkowy rezultat. W przerwie gracze Ligowca dochodzą do wniosku, że po pierwszej bojaźliwej połowie należy twardo zagrać z rywalem, nie bać się i zaangażować w grę. Po zmianie stron od mocnego uderzenia zaczął Ligowiec.net. Po złym podaniu gracza Bastards, piłkę przejmuje Marek Słuka i umieszcza ją w bramce koło interweniującego golkipera. Dużą zasługę w tej akcji ma też Mateusz Dubicki, który naciskał podającego. Sytuacja była niemal kopią tej z pierwszej połowy, kiedy to Ligowiec dał prezent gospodarzom. Od tego momentu młodzi zawodnicy lekko się podłamali. Nadal mieli przewagę w posiadaniu piłki i grali ładnymi podaniami, ale nie mogli się przebić pod bramkę rywala. Fakt ten wykorzystali "Portalowcy". Andrzej Kublicki podał do stopera Tomasza Kuny, ten zagrał nad wybiegającym bramkarzem do Romana Ulana, ale drugi ze stoperów nawet nie musiał dotykać piłki, gdyż i tak wpadła do siatki. Prowadzenie 2:0 uspokoiło nieco Ligowca, którego piłkarze dochodzili do świetnych okazji. Niezłym rajdem popisał się Andrzej Kublicki, ale jego strzał był niecelny. Swoją okazję miał Michał Węglicki lecz bramkarz dobrze obronił. Kolejne gole mogli zdobyć Słuka i Dubicki. Z prawej strony próbował też szarpać obchodzący urodziny Robert Dmochowski. Nadal jednak to Bastards częściej byli przy piłce. W niegroźnej sytuacji równowagę na piłce i nierównym boisku stracił Kuna. Futbolówkę przejął piłkarz gospodarzy i podał do napastnika, który minął Konrada Kublickiego i umieścił piłkę w bramce Wiśni. Fakt ten jest udokumentowany na zdjęciu. Mimo ataków z obu stron, więcej bramek nie oglądaliśmy. Pod koniec meczu przewróciła się bramka Bastards, na szczęście nikt nie ucierpiał, a sędzia zakończył zawody. Należy przyznać, że Bastards to chyba najlepsza drużyna z jaką graliśmy od kilku spotkań. Brakuje im nieco pewności siebie w pojedynkach 1 na 1, a także siły i warunków fizycznych, jednak to przyjdzie z wiekiem. Jeszcze pewnie w tym sezonie pokonają jakąś niezłą ekipę, gdyż są dobrzy technicznie, zgrani, wybiegani i nieźli kondycyjnie. Widać to między innymi po czasie posiadania przez nich piłki (jakieś 65%). W przyszłym sezonie, gdy się ograją w lidze, mogą stanowić niezły team. My natomiast staraliśmy się grać podaniami. Dochodziliśmy do okazji strzeleckich, jednak było też dużo chaosu. Ważne, że dopisaliśmy kolejne trzy punkty do naszego dorobku, co na pewno ucieszyło nasze 4 kibicki obecne na spotkaniu. Bramki Ligowiec.net: Marek Słuka - 1, Tomasz Kuna - 1 Skład Ligowiec.net: Konrad Wiśniewski - Roman Ulan, Tomasz Kuna (Konrad Kublicki) - Marek Słuka, Andrzej Kublicki, Michał Węglicki - Mateusz Dubicki (Robert Dmochowski) relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|