Niepokonana Husaria
![]()
Pierwsze punkty meczu zdobył świetnie dysponowany skrzydłowy gości Gracjan Wrząchol. 6 punktów zapewnił swojej drużynie po precyzyjnym podaniu Piotra Kaczmarczyka. Gliwiczanie odpowiedzieli jeszcze w pierwszej połowie efektowną akcją powrotną w wykonaniu wszechstronnego Tomasza Olczka. Dzięki skutecznemu podwyższeniu za jeden punkt Damiana Sobczyka do przerwy gospodarze prowadzili 7:6. Jak się okazało później, mimo wielu szans ofensywnych atak Lwów nie potrafił zdobyć punktów, a touchdown Olczka był jedyną zdobyczą gliwiczan w tych zawodach.
Na trzy minuty przed końcem spotkania Lions ponownie znaleźli się blisko pola punktowego rywali. Gospodarze zdawali sobie sprawę, że może im nie wystarczyć czasu na wysoką wygraną dlatego w czwartej próbie zdecydowali się na próbę kopnięcia z pola. Zagranie było nieudane. Piłkę przejęli Husarze, którzy wykorzystali okazję, mimo iż w drodze po zwycięskie przyłożenie mieli do pokonania większą część boiska. Na półtorej minuty przed końcem meczu ponownie błysnął Wrząchol, znowu po podaniu Kaczmarczyka. Lions nie wystarczyło czasu na odpowiedź i mecz zakończył się 6. triumfem w sezonie szczecińskiej Husarii. Goście wygrali 12:7. - Perfekcyjny bilans chcemy zachować także po półfinale. Wygranie wszystkich meczów w sezonie zasadniczym jest bardzo miłe, ale najważniejszym celem jest awans do najistotniejszego spotkania - powiedział Piotr Krakowski, koordynator ofensywy Husarii. - Po poprzednim, przegranym sezonie chcemy pokazać, że Husaria potrafi wygrywać. Liczymy też na rewanż za rundę dzikich kart w 2011 roku. Wtedy przegraliśmy z krakowskimi Knights, którzy teraz współtworzą drużynę naszych półfinałowych rywali - Kings - dodał Krakowski. - Husaria zaprezentowała bardzo zdyscyplinowaną obronę, szczególnie tuż przed własnym polem punktowy. W każdej nadarzającej się nam okazji do zdobycia przyłożenia rywale brylowali i wyrywali się z opresji - powiedział Paweł Kaźmierczak, trener Lions. - Nie kalkulujemy przed spotkaniem z Falcons. Gramy z beniaminkiem i musimy po prostu wygrać - dodał Kaźmierczak. Najlepszym graczem zespołu ze Szczecina był skrzydłowy Gracjan Wrząchol, który popisywał się sporymi zdobyczami jardowymi po złapaniu piłki po podaniach swojego rozgrywającego. W obronie znakomicie zaprezentował się liniowy Jarosław Sowiński, mimo iż grał ze złamanym żebrem. W drużynie pokonanych solidnie zagrał quarterback Marcin Kaźmieczak. Dobrze dowodził ofensywną, nieźle podawał i wykonał kilka skutecznych biegów. Nie udało mu się jednak poprowadzić swojego zespołu do przyłożeń. W defensywie wyróżnił się safety Michał Błotnicki, a w formacjach specjalnych Tomasz Olczek. Już 30 czerwca Lions podejmą beniaminka Tychy Falcons. Stawką tego meczu jest awans do play-off. Lions awansują do półfinału jeśli obronią 11-punktową zaliczkę z pierwszego meczu z Sokołami. Przed Husarią dwa tygodnie przerwy - 6 lipca na własnym boisku szczecinianie w półfinale PLFA I zmierzą się z Kraków Kings. Gliwice Lions - Husaria Szczecin 7:12 (0:6, 7:0, 0:0, 0:6) I kwarta 0:6 przyłożenie Gracjana Wrząchola po 65-jardowej akcji po podaniu Piotra Kaczmarczyka II kwarta 7:6 przyłożenie Tomasza Olczka po 65-jardowej akcji powrotnej po akcji powrotnej po odkopnięciu (podwyższenie za jeden punkt Damian Sobczyk) IV kwarta 7:12 przyłożenie Gracjana Wrząchola po 50-jardowej akcji po podaniu Piotra Kaczmarczyka (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Adamus) Mecz obejrzało 250 widzów. MVP meczu: Gracjan Wrząchol (skrzydłowy Husarii Szczecin)
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|