Leśnik lepszy od Sławy w finale PP regionu koszalińskiego
O tym, że mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami, każdy wie. Jednak nikt ze sławieńskich kibiców nie dopuszczał myśli o porażce w tym meczu, tym bardziej po ostatnich poczynaniach w IV lidze. Pełni optymizmu kibice, bardzo się rozczarowali tym co zobaczyli na boisku, ponieważ Sława Sławno przegrała ten mecz 2:0. Usprawiedliwieniem może być to, że w ostatnim meczu ligowym z Astrą sławianie stracili za dużo sił i nie starczyło ich na mecz z Leśnikiem, który na ten mecz nastawił się pełna parą.
Początek spotkanie to dominacja Sławy, która stwarzała groźne akcje, z których jednak nic nie wynikło. I tak już w 10 minucie piłkarze Sławy mają znakomitą okazję na objęcie prowadzenia, silny strzał Mirka Wawerczaka odbija się od obrońców Leśnika i piłka trafia do Marcina Hinca, który drybluje w polu karnym, jednak jego strzał ląduje na bocznej siatce. Kolejna akcja Sławy w 15 minucie Krzysztof Stępniak znalazł się sam na sam z bramkarzem Leśnika, jednak sędzia odgwizdał pozycje spaloną. W 17 minucie silną bombę Patryka Matiasa broni Jędrzejczyk. Po tych akcjach do głosu doszli piłkarze Leśniaka, którzy coraz śmielej przesuwali się pod nasze pole karne. Sława natomiast dzielnie się broniła i czyhała na kontratak. Po jednym z takich szybkich kontrataków w okolicy 25 m faulowany jest Paweł Szczygieł, do piłki podchodzi Mirek Wawerczak uderza jednak jego strzał odbija się od obrońców Leśnika. I tak w 36 minucie w naszym polu karnym spore zamieszanie za sprawą szybkiej kontry Leśnika, na boisku w polu karnym leży jeden nasz zawodnik, a piłka wybita poza pole karne trafia do Wenerskiego, który bez zastanowienia uderza bardzo mocno pod poprzeczkę, piłka przelatuje miedzy rękoma "Kaszuba" odbija się od poprzeczki i mija linię bramkową. Leśnik prowadzi 1:0. Po straconej bramce mecz obrócił się przeciwko nam nie mogliśmy już znaleźć sposobu na przedarcie się w pole karne Leśnika, który bardzo mądrze bronił się cała jedenastką na swojej połowie i czekał na szybki kontratak. To był bardzo dobry okres gry dla Leśnika, który po strzelonej bramce grał jak z nut. W 42 minucie kapitalna interwencją popisał się Piotr Kaźmierczak i uchronił swój zespół od straty gola do szatni. W 45 minucie mamy jeszcze rzut wolny w okolicy 30 m, silny strzał Wawerczaka broni Jedrzejczyk. W II połowę od bardzo mocnego uderzenia zaczęli piłkarze Sławy którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. Jednak "walenie głową w mur" nic nie dało, Leśnik bronił dostępu do swojej bramki i ewidentnie grał na czas, by dowieść korzystny dla siebie rezultat do końca spotkania. W 47 minucie strzał Winarskiego broni "Jędzrzej" W 50 minucie w polu karnym znajduje się Krzysztof Stępniak jednak jego strzał jest zbyt słaby aby mógł zaskoczyć golkipera Leśniaka. W 50 minucie strzał Dondery z 16 m szybuje nad poprzeczką. W 65 minucie bardzo dobrą okazję na podwyższenie rezultatu miał Leśnik, ponieważ sam na sam z Kaźmierczakiem znalazł się jeden z napastników Leśnika, jednak niezawodny bramkarz Sławy wyczuwa intencje, i kapitalnie broni. W 72 minucie tracimy drugą bramkę, za sprawą Perkowskiego, który po ograniu przez Kosiarskiego dwóch naszych obrońców dostaje podanie na czystą pozycje, uderza i jest 2:0. Sława szukała swoich okazji na zdobycie kontaktowego gola najbliżej byli Winiarski z główki broni Jedrzejczyk, potem Stępniak i Stańczyk. Niestety nic z tego nie wyszło, nie udało się strzelić kontaktowej bramki i przegraliśmy po bardzo słabym meczu 2:0. Nieudało się powtórzyć wyczyny sprzed dwóch lat, kiedy to ograliśmy Kotwice Kołobrzeg i awansowaliśmy do finału województwa. W tym roku mogło dość do rewanżu sprzed dwóch lat, kiedy to Sława przegrała z Flotą, jednak murowani faworyci Sława i Flota przegrały swoje mecze. Zatem drużyna Leśnika Manowa spotka się jeszcze z III ligowym Chemikiem Police, który wygrał z Flotą 1:0. Leśnik Manowo - Sława Sławno 2:0 (1:0) Bramki: Andrzej Wenerski 36' (1:0), Marcin Perkowski 72' (2:0) Leśnik: Jędrzejczyk - Stokowiecki, Hołub (20' Ścisły), Wenerski, Cieślak, Duda (25' Wawszkiewicz), Dudek (86' Lenio), Maliszewski (50' Łuczak), Perkowski, Kosiarski. Sława: Kaźmierczak - Sawa (39' Dondera), Stańczyk, Matias, Winiarski, Wawerczak, Szczygieł (72' Walczak), Pelikan (58' Grajper), Hinc (46' Sorbian), Stępniak, Chyła. Pomeczowy komentarz Wojciecha Megiera (trener Sławy) - Uważam, że zagraliśmy słabe spotkanie i że mecz trwał dwa razy po 25 minut, bo resztę czasu zawodnicy Leśnika przeleżeli na palcu, ale strzelili dwie bramki i wygrali to spotkanie. Uważam, że na pewno w jakiś sposób odbiło się zmęczenie po Astrze, ale to nie tłumaczy naszej porażki. Leśnik wykazał więcej serca, charakteru w tym spotkaniu, nam to wypada się zawsze ukłonić przed przeciwnikiem, który nas pokonał i zrobić wszystko by móc się mu zrewanżować w przyszłym sezonie w IV lidze, a zapewniam, że rewanżować my się umiemy. źródło:www.slawa.slawno.prv.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Slawa |
|