Grali jak zawsze, przegrali jak nigdy...
Śródmieście grało w tym meczu w mocno okrojonym składzie... brakowało bramkarza i zawodnika z pola. Pierwsza połowa meczu była bardzo zacięta. Nie brakowało ostrej gry, ale toczona była fair play. Tym razem sędzia nie przeszkadzał w grze i rzadko kiedy przerywał akcje gwizdkiem. Dużą robotę mieli obrońcy FC, chwilami non stop mieli pełne ręce roboty. pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0.
Druga połowa zaczęła się bez żadnych desperackich atakach jak i z jednej i drugiej strony. Zawodnicy Solidarności grali dobre zawody... Po kilku minutach gry zrobiło się 1-0. Sytuacje sam na sam wykorzystał jeden z zawodników. Z minuty na minutę obydwie drużyny chciały strzelić bramkę lecz FC nie mogło się przedostać pod bramkę gospodarzy, a jak się już udało to szybko ich akcje kończyły agresywnymi wejściami obrońców. Po chwili zrobiło się 2-0. Błąd bramkarza wykorzystał Mariano... lobnął bramkarza z dużej odległości... Było widać że chłopakom ze Śródmieścia nie szła gra, nic im nie wychodziło. Chcieli jak najszybciej zejść z boiska... Lecz zanim sędzia odgwizdał koniec meczu drugą i ostatnią bramkę w tym meczu zdobył Mariano. Sędzia zakończył to spotkanie. Chłopaki z FC grali ambitnie lecz było widać, że nic im nie szło... Może po części dlatego, że mecz był toczony w kilkunastostopniowym upale... NIE ma co jednak zganiać na pogodę. Zawodnicy ze Śródmieścia w dzisiejszym meczu byli bez formy i bez pomysłu na grę. Trzeba się cieszyć, że mecz skończył się takim, a nie innym wynikiem. Oby forma wróciła na następne spotkanie już w czwartek... relacjďż˝ dodaďż˝: damjan3ek |