Kolejne derby na plus
W sobotnie chłodne popołudnie w Radowie Małym spotkały się zespoły miejscowej Radowii oraz Sparty Węgorzyno. Mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie niespecjalnie rozpieszczał kibiców. W drugiej minucie z rzutu wolnego uderzał Jarosław Konieczny. Niestety niecelnie. W dziewiątej minucie, jego imiennik z linii napadu- Jarosław Kiernicki również oddał strzał nad poprzeczką. W 15 minucie uderzał Piotr Grochulski, ale jak widać boisko w Radowie nie sprzyjało zawodnikom. Ten strzał również okazał się niecelny. Cztery minuty później dośrodkowanie w pole karne Sparty, nie zostało wykorzystane przez zawodnika gospodarzy, który mógł zdobyć bramkę. W 33 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego, dociera na głowę Andrzeja Wilczyńskiego. Ten strzela głową i trafia w poprzeczką.
W 40 minucie również strzałem głową, trafił w poprzeczkę Łukasz Turtoń. Piłka spadła na piąty metr, skąd Jarosław Kiernicki skierował ją do bramki rywali. Gospodarze jeszcze przed przerwą zmarnowali okazje na doprowadzenie do remisu, po strzale jednego z zawodników. Futbolówka ostatecznie minęła bramkę Wojtka Chwieduka.
Druga odsłona spotkania była bardziej ciekawa. Miejscowi próbowali odrobić straty. W 46 minucie, mocny strzał zza pola karnego udanie wybija na rzut rożny Chwieduk. W 49 minucie strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Kiernickiego obronił bramkarz Radowii, jednak po chwili mocny strzał Adama Walickiego uniemożliwił bramkarzowi Radowii kontynuowanie gry, co też wymusiło ponad pięciominutową przerwę. W 57 minucie miał miejsce kolejny strzał gospodarzy, kolejny niecelny. W 68 minucie strzał z dalszej odległości o mało nie zaskoczył Chwieduka, który asekurował lot piłki. W 69 minucie na lewym skrzydle urwał się obrońcom Walicki. Minął bramkarza, jednak podanie w pole bramkowe, udanie wybił obrońca miejscowych. W 72 padł gol na 2:0. Sprzed linii pola karnego dokładnie podał na głowę Daniela Romańczyka, Piotr Grochulski, skąd strzałem 'za kołnierz', zawodnik Sparty podwyższył na 2:0. W 74 minucie kolejny strzał w wykonaniu miejscowych niewiele minął lewy słupek bramki przyjezdnych. Ostatni kwadrans derbowego spotkania, to coraz więcej okazji, z których kolejne bramki mogli zdobywać podopieczni trenera Przybylaka. W 76 minucie sam na sam z bramkarzem Radowii był Kiernicki, jednak strzał oddany przez napastnika Sparty zamienił się w podanie. W 81 minucie Adam Walicki osłabia zespół. Robi to na tyle głupio, iż dostaje dwie żółte kartki w kilka sekund za niepotrzebne uwagi i gesty w stronę sędziego. W 89 minucie piłkę od Grochulskiego otrzymał Kiernicki. Ruszył na bramkę Radowii, poczekał na kontakt z interweniującym obrońcą, za co sędzia podyktował rzut wolny. Jego wykonanie to tylko strzał w poprzeczkę w wykonaniu poszkodowanego. Gospodarze w między czasie próbowali szczęścia strzałami z dystansu jednak tego dnia nic nie chciało wpaść do bramki węgorzyńskiej Sparty. W doliczonym czasie gry kolejny rzut wolny egzekwował Grochulski. Ten również technicznym strzałem, trafił w poprzeczkę. W ostatniej akcji meczu faulowany w polu karnym był Kiernicki. Sam poszkodowany pewnie rzut karny zamienił na bramkę, ustalając tym samym wynik spotkania.
�r�d�o: spartawegorzyno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: sparta6 |
|