Pucharowe zwycięstwo Chemika Police w grodzie Kraka
Podopieczne Mariusza Wiktorowicza pokonały w Krakowie ramach IV rundy Pucharu Polski miejscową Wisłę 3:1 (17:25, 25:15, 28:26, 25:19) awansując tym samym do kolejnej rundy, w której rywalem chemiczek będzie zwycięzca meczu Jedynka Aleksandrów Łódzki - KS Murowana Goślina. Spotkanie to rozegrane zostanie w najbliższą niedzielę o godzinie 11:00. Pierwszy set wczorajszego spotkania był bardzo wyrównany do stanu 12:12. Krakowianki najpierw zablokowały ataki Justyny Raczyńskiej i Izabeli Kowalińskiej a następnie skutecznym atakiem popisała się Magda Jagodzińska i gospodynie wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (19:14). Krakowianki do samego końca grały konsekwentnie i zasłużenie wygrały pierwszą odsłonę do 17.
Ciekawostką pozostaje fakt, że aż dwukrotnie Katarzynie Mróz odgwizdano dotknięcie siatki. - To były jakieś absurdalne decyzje bowiem nie przypominam sobie, żebym dotknęła siatki - powiedziała po spotkaniu środkowa Chemika Police.
- One nie grają żadnego wielkiego meczu. To my zagrałyśmy słabo. Pokażmy na co nas stać i wygrajmy to spotkanie - zaapelowała do swoich koleżanek tuż przed rozpoczęciem drugiej partii, Joanna Mirek - kapitan zespołu. Słowa Pani kapitan wyraźnie podziałały na zespół, bowiem od samego początku drugiego seta to policzanki kontrolowały jego przebieg. Po udanych atakach ze środka Magdaleny Soter chemiczki wyszły na prowadzenie 5:1. O czas poprosił wówczas Marcin Wojtowicz, szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Na nic to się jednak zdało wobec fenomenalnej gry Katarzyny Mróz, po której atakach i zagrywce podopieczne Mariusza Wiktorowicza powiększyły przewagę do sześciu oczek (11:5). Z każdą kolejną akcją powiększała się przewaga policzanek. Skutecznie atakowała Joanna Mirek i Veronika Hudima, a udanymi blokami popisywała się grająca z numerem 13 na koszulce, Katarzyna Mróz. Chemiczki nie dały szans swoim rywalkom i zasłużenie wygrały do 15, doprowadzając tym samym wynik spotkania do remisu 1:1. Początek trzeciego seta to koncertowa gra w bloku duetu Mróz-Kowalińska, dzięki którym policzanki wyszły na prowadzenie 7:2. Skutecznie ze środka atakowała Magdalena Soter, która pomimo braku wejścia w tempo kończyła swoje ataki praktycznie bezbłędnie. Z upływem czasu do głosu zaczęły dochodzić gospodynie a to głównie za sprawą Magdy Jagodzińskiej i Ewy Śliwińskiej, które obijały blok polickiego zespołu. Miejsce Izabeli Kowalińskiej na placu gry zajęła dobrze spisująca się na treningach Kinga Zielińska i już w pierwszej swojej akcji zdobyła cenny punkt dla swojej drużyny. W końcówce policzanki wyszły na prowadzenie 22:20 po udanej akcji Magdaleny Soter. Po błędach własnych i nieporozumieniu Lucie Muhlsteinovej i Izabeli Śliwy na tablicy wyników widniał rezultat 22:22. Krakowianki wyszły na prowadzenie 24:23 i miały pierwszą piłkę setową. Skutecznym atakiem popisała się jednak doświadczona Joanna Mirek i doprowadziła do stanu po 24. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza lepiej wytrzymały towarzyszące w końcówce napięcie i po ataku Veroniki Hudimy i skutecznym bloku Kingi Zielińskiej mogły cieszyć się z wygranej w secie trzecim. Czwarta odsłona pucharowego pojedynku pomiędzy krakowską Wisłą i Chemikiem Police była bardzo wyrównana. Ponownie z dobrej strony zaprezentowały się Katarzyna Mróz i Joanna Mirek, których akcje przybliżały drużynę prowadzoną przez duet trenerski Wiktorowicz-Krebok do upragnionego zwycięstwa. Swoją cegiełkę dołożyła jeszcze Kinga Zielińska, która skutecznie atakowała ze skrzydła oraz Veronika Hudima, która w ostatniej akcji spotkania zablokowała swoją rywalkę i tym samym Chemik Police pokonał 'Białą Gwiazdę' 25:19 a w całym spotkaniu 3:1. AGH Galeco Wisła Kraków - PSPS Chemik Police 1:3 (25:17, 15:25, 26:28, 19:25) AGH Galeco Wisła Kraków: Kuskowska, Surma, Nowakowska, Śliwińska, Jagodzińska, Biernatek, Guzikiewicz oraz Szady, Kijakova, Żochowska PSPS Chemik Police: Soter, Krzos, Muhlsteinova, Kowalińska, Mróz, Raczyńska, Mirek oraz Śliwa, Zielińska, Hudima, Karpicz, Pasznik.
�r�d�o: Gracjan Broda / chemik-police.info
relacjďż˝ dodaďż˝: gbroda |
|