Wojciech Antczak: Jestem w formie, trenuję cały czas
Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu Ligowiec.net w drugą sobotę grudnia odbędzie się gala sztuk walki w formule MMA. której gościem specjalnym będze sam Mamed Khalidov. Na miejsce jej zorganizowania wybrano pyrzycką halę widowiskowo-sportową przy ul. Rolnej 5. O organizacji tego turnieju, o planach na przyszłość oraz o swojej karierze zawodniczej i swojej ostatniej walce opowiedział Wojciech Antczak.
MMAPoland: 8 grudnia odbędzie się 4. gala Gladiator Arena. Powiedz krótko o tym, skąd wziął się pomysł na założenie federacji? Wojciech Antczak: Pomysł wziął się z zamiłowania do sportów walki i chęci pokazania tego u siebie w mieście.
Na którą walkę na tej gali czekasz najbardziej?
- Jako organizator czekam na wszystkie z niecierpliwością, choć nie ukrywam, że najbardziej dla mnie interesujący będzie występ mojego podopiecznego Łukasza Kaźmierczaka. Czym Twoja federacja może wyróżnić się od pozostałych obecnych na Polskim rynku? - Może tym, że działam powoli, ale do przodu. A oprócz tego to wszystkie federację łączy jedno: MMA. Jakie są Twoje kolejne plany odnośnie Gladiator Areny? - Co do planów to najpierw musi się odbyć ta gala, a później zobaczymy co dalej, przecież w grudniu koniec świata (śmiech). Czy gale będą odbywać się tylko w Pyrzycach, czy planujesz wyjść ze swoimi galami do innych miast? - Raz próbowałem wyjść i się nie udało. Teraz robię galę w Pyrzycach, a w przyszłości zobaczymy, ale nie mówię 'nie'. Możesz zdradzić kiedy planowane są kolejne gale? - W następnym roku. Przejdźmy teraz do Twojej kariery zawodniczej. Dlaczego sam nie zdecydowałeś się walczyć na Gladiator Arena 4? - Walczyłem na każdej z gal, jakie organizowałem do tej pory i szczerze mówiąc nie idzie to w parze, mam tu na myśli organizację i samą walkę. Za dużo jest na głowie i człowiek nie może się skupić tak, jakby chciał na obu tych rzeczach na raz. Po prostu trzeba myśleć o wszystkich i dlatego teraz zdecydowałem zająć się tylko organizacją. Ostatnią walkę stoczyłeś u siebie na gali. Przegrałeś z Kamilem Szymuszowskim. Co poszło nie tak w tej walce? - Tak, walczyłem z Kamilem, którego serdecznie pozdrawiam. Czy coś poszło nie tak, w ogóle nie obalałem - to poszło nie tak. Z jednej strony byłem gotowy na innego zawodnika, ale stało się jak się stało i zawalczyłem z Kamilem, i w sumie nie żałuję bo chociaż się trochę poobijaliśmy. Jak ocenisz swojego rywala? - Kamil jest młodym, silnym zawodnikiem, skutecznym w tym co robi. Myślę, że po zmianie kategorii wagowej na niższą trochę tam namiesza. W jakiej jesteś obecnie dyspozycji. Jesteś w stałym treningu czy w związku z galą lekko odpuściłeś? - Jestem w dobrej formie, trenuję cały czas. Forma w miarę choć wiadomo nie taka sama jak podczas przygotowań do walki, ale jest dobrze. Skupiłem się teraz więcej na prowadzeniu treningów starszej grupy i dwóch młodszych (dzieci w wieku 5-12 lat), a czy odpuściłem lekko w związku z galą, nie ma co odpuszczać szkoda formy. Kiedy planujesz swoją kolejną walkę ? Masz obecnie jakieś propozycje walk z innych organizacji? - Ten rok nie był dla mnie łaskawy co do walk, stoczyłem dwie i niestety obie przegrałem. Po drugiej doznałem kontuzji śródręcza i prawie 4 miesiące kość się zrastała (bo zamiast przerwać treningi ja dalej trenowałem). Miałem jakieś tam propozycje, ale odpuściłem już ten rok. Zająłem się organizacją gali i trenowaniem, a w nowym roku chcę stoczyć chociaż z 5 walk, nieważne czy je wygram czy przegram chcę po prostu wejść do klatki i zawalczyć. Jakie masz plany na końcówkę roku? - Więcej czasu spędzić z synem, jeśli da radę. Dzięki za wywiad. - Również dziękuję za wywiad. Pozdrawiam najbliższych mojemu sercu - Edytę i synka Kubusia oraz rodzinkę i przyjaciół, całą Husarię Fight Team w Polsce i w Irlandii, wszystkich mi przychylnych, media, z którymi współpracuję oraz sponsorów Lider-sklep.pl, Signum Yacht Service i całą resztę. Do zobaczenia na gali.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Wojciech Antczak
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |