Dwóch bohaterów w Gryfinie
Mecz KS Energetyk Gryfino - Błękitni Stargard rozpoczął sie o godzinie 11 na głównej płycie. Początek to dużo chaosu, niedokładności co doprowadziło do licznych fauli. Oprócz 3 ciekawych sytuacji do strzelenia gola gości nic sie nie działo w pierwszej odsłonie meczu. Energetyk tylko statystował.
Nie wiadomo co trener powiedział w szatni gospodarzą, ale Ci wyszli i grali w końcu to na co czekali zgromadzeni kibice. Ich gra nabrała rumieńców. Z rycerzyków powstali gladiatorzy, którzy chcą dalej walczyć o mistrza województwa. Energia ruszała z dużym animuszem i po kilkunastu minutach strzelili pierwszą bramke. Autorem tego gola był Kosakiewicz, który dostał prostopadłe podanie z środka pola. Błękitni nie chcąc ulec postawili wszystko na jedną kartę. Zaczęli grać wysoko, i to skończyło sie trafieniem środkowego pomocnika. Wynik brzmiał zatem 1:1. Nikogo ten wynik nie satysfakcjonował, wiec jedna jak i druga drużyna zaczęła grać bardzo ofensywnie. Wiele sytuacji marnowanych z jednej jak i drugiej strony i mecz stawał sie coraz bardziej dramatyczny. Pod koniec meczu doszło do zaskakującego zwrotu akcji. W 86 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego środkowego pomocnika do piłki dopada Chęciński i głową kieruje ją do bramki. Bramkarz Błękitnych próbuje parować ten strzał jakże precyzyjny poza linie końcową, jednak nie udaje się. Szał w obozie Energii. Marzenia o mistrzostwie stają sie znowu realne. Chęciński który grał dzisiaj napastnika nie został jako jedyny bohaterem. Energetyk miał ich dwóch. Drugim okazał sie bramkarz, który w 87 minucie obronił rzut karny który został odgwizdany w dość kontrowersyjnej sytuacji. Mecz kończy sie zwycięstwem 2:1 Energetyk i po remisie Stali 1:1 w Choszcznie można liczyć, że będzie ciekawy koniec ligi. relacjďż˝ dodaďż˝: KS |