Udany rewanż lidera
W świetnych humorach futsaliści Pogoni ’04 zakończyli 2012 rok na ligowych parkietach. Szczecinianie w dobrym stylu zrewanżowali się za porażkę na inaugurację i utrzymali pozycję lidera Futsal Ekstraklasy.
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie, od pierwszych minut spotkanie zdominowali gospodarze, a z prowadzenia cieszyli się już po trzech minutach, wtedy to Michał Kubik strzałem z dystansu pokonał Damiana Purloczaka. Dwie minuty później strzelec bramki był bliski podwyższenia prowadzenia, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Goście próbowali odpowiedzieć, ale strzały Piotra Łopucha i Tomasza Luteckiego nie stworzyły większych problemów Nicolae Neagu.
W jedenastej minucie mieliśmy już 2-0. Swoją pierwsza bramkę w rozgrywkach ekstraklasy zdobył Paweł Boguski dobijając z dalszej odległości nieudaną próbę Marcina Mikołajewicza. Po strzelonej bramce dalej na boisku przeważali Portowcy, ataki Clearexu kończyły się zazwyczaj, albo w środkowej części boiska, albo strzałami z dala od bramki gospodarzy. Do końca pierwszej połowy, mimo okazji Ricardo i Łukasza Tubackiego więcej goli już nie padło.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego strzału, weterana ekstraklasowych parkietów, Mirosława Miozgi. Chwilę później, po błędzie obrońców do sytuacji sam na sam doszedł Mikołajewicz, ale razem górą okazał się bramkarz chorzowian. Goście uzyskali optyczną przewagę na boisku, ale niewiele z niej wynikało, ich akcje podobnie jak w pierwszej połowie kończyły się niepowodzeniem na dobrze grającej defensywie „zero-czwórki”, która groźnie kontrowała. W ósmej minucie w słupek trafił Daniel Maćkiewicz, a chwilę później niecelnie strzelał Artur Jurczak. Na dziesięć minut przed końcem chorzowianie zaczęli szukać powodów swojej słabej gry nawet w za miękkiej piłce, która została zamieniona po wybiciu poprzedniej. Spotkanie zostało wznowione po kilku minutach, a kompromitujące zdarzenie kibice nagrodzili porcją solidnych gwizdów. Po paru minutach zawodnicy ze śląska zostali pozbawieni jakichkolwiek nadziei na korzystnych rezultat tego dnia w Szczecinie, po szybko rozegranym rzucie rożnym strzałem z dystansu na 3-0 podwyższył Daniel Maćkiewicz. Cztery minuty przed końcem goście wycofali bramkarza, ale nawet to nie pomogło im zdobyć choćby honorowego gola, w ostatnich minutach barierą nie do przejścia okazał się dobrze dysponowany Neagu. Wygraną mógł podwyższyć jeszcze w ostatniej minucie Kubik, ale piłka po jego strzale ze swojej połowie minęła minimalnie słupek bramki Clearexu. Szczecinianie po dobrym spotkaniu, gdzie byli wyraźnie lepszym zespołem, a nie jak twierdził na konferencji prasowej trener gości, Tadeusz Wolny po błędach sędziego i źle przygotowanych do gry piłkach pokonali Clearex Chorzów i tym samym wyrównani klubowy rekord 11 meczów bez porażki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Chelsea |
|