ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
To nie koniec walki o finał play-off
autor: C80Wiele momentów czwartej już potyczki Chemika Police z Piecobiogazem Murowana Goślina wskazywało na zakończenie rywalizacji w tej fazie play-off między tymi drużynami właśnie dziś.
Policzanki wygrały pierwszy oraz trzeci set. Pojedynku nie udało się zakończyć w kolejnej partii, ale początek tie-breaka należał znów do miejscowych. Niestety dla licznie przybyłych kibiców z Polic oraz okolic z wielkich opresji i to w niezłym stylu wyszły siatkarki KS-u z Wielkopolski. Po bardzo ciekawym, pełnym zwrotów akcji i długich wymian meczu wygrały przyjezdne. Podopieczne Piotra Sobolewskiego zaprzepaściły tym samym okazję do zakończenia pierwszej fazy play-offów we własnej hali. Teraz przyjdzie im zmierzyć się w decydującym starciu na terenie rywalek. Policzanki pokazały już jednak, że o wygraną w Murowanej Goślinie nie jest wcale tak trudno, jeśli tylko forma, zarówno ta fizyczna jak i psychiczna dopisuje. W tym drugim lepsze dziś okazały się przeciwniczki.
Od początku meczu dobrą dyspozycją błysnęły te zawodniczki Chemika, które dzień wcześniej zadecydowały o wygranej swojej ekipy w tak dobrym stylu. Petra Tsekova punktowała z lewego, a Tamara Kaliszuk znakomicie rozpoczęła zagrywką. Po jej asie oraz kolejnych pięciu atomowych uderzeniach zza linii 9 metrów zrobiło się 9:4 dla miejscowych. Swoje dołożyła równie dobrą zagrywką Ewa Kwiatkowska, dzięki czemu na tablicy widniał wynik 16:11. Przyjezdne nie miały pomysłu na skuteczną grę rywalek i tylko niektóre z ich ataków docierały celu. Skończyło się na wyniku do 19 i wielkich nadziejach miejscowych kibiców na równie szybkie zakończenie meczu jak w sobotę.

Mógł na to wskazywać również początek kolejnego seta. Tym razem policzanki blokiem zdobyły pierwsze dwa oczka. Później było już niestety tylko gorzej. Siatkarki Murowanej Gośliny przebudziły się najpierw w grze na siatce. Po kilku blokach i wygranych, dość przypadkowych, akcjach zaczęły prezentować się bardzo solidnie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na przewagę swoją drużynę wyprowadziła najpierw Alicja Malinowska taktyczną zagrywką. Dzieła kończyła często Paulina Raś szczelnym blokiem, albo udanym atakiem Beata Strządała. Zespół gości rozegrał się do tego stopnia, że skutecznie atakowała nawet rozgrywająca gości - Irina Archangielskaja. Wynik 5:13 niepokoił kibiców gospodyń i trenera Sobolewskiego, który w przerwach na swoje życzenie próbował przebudzić podopieczne, ale nieskutecznie. Nie pomogły kolejne asy serwisowe autorstwa Kaliszuk czy Kwiatkowskiej. W grze Chemika brakowało dokładności, pomysłu i większej aktywności w bloku. W konsekwencji miejscowe poległy sromotnie, bo do 16.

Wydawało się, że jedna przegrana walka nie wpłynie na końcowy rezultat. W końcu dobrze grającym do tej pory policzankom miał prawo przydarzyć się słabszy okres gry. Trzecia partia musiała więc wyglądać znacznie lepiej, jak chwilę wcześniej zakończony set. Początek znów dobry w wykonaniu gospodyń. Siatkarki Chemika udanie zaatakowały na 1:0, a po kilku minutach na swoim koncie miały już sześć punktów przy trzech gości. Nie pierwszy w tym spotkaniu as serwisowy Kaliszuk podwyższył prowadzenie na 7:3. Cztery punkty przewagi to niezła zaliczka, której jak się okazało miejscowe nie roztrwoniły, mimo niezłej gry przeciwniczek. Zawodniczki z Murowanej Gośliny co raz częściej uruchamiały blok, a to wielki atut zespołu Nicoli Vettori, bo warunki fizyczne oraz doświadczenie stało po ich stronie. Słabsze momenty gospodynie szybko jednak przełamywały i tak albo Justyna Raczyńska albo Kristina Yordanska zdobywały cenne oczka. Ogromna determinacja i świetna gra obronna gości doprowadziła jeszcze do remisu po 19, ale przyjezdne zbyt często myliły się w ataku. Seta zakończyła na 25:22 Kaliszuk udanym blokiem.

Problemy z przyjęciem zagrywki po stronie gości towarzyszyły jedynie na początku kolejnej odsłony tego widowiska. Po autowym ataku Piecobiogazu i przy stanie 6:2 dla Chemika wydawało się, że miejscowe powoli zaczynają odliczać punkty do końca meczu. Jednak nie z tak nieobliczalnym i groźnym rywalem. Wystarczyło kilka minut dekoncentracji w zespole Piotra Sobolewskiego, parę niedokładnych przyjęć, by gra gospodyń zupełnie się rozsypała. Wprawdzie policzanki wiele razy toczyły emocjonujące i stojące na dobrym poziomie długie wymiany, to jednak zbyt często zwycięsko z nich wychodziły przeciwniczki, które najpierw doprowadziły do stanu 6:6. Wyrównana walka toczyła się przez kilka następnych akcji do wyniku 10:10. Później warunki stawiały już przyjezdne. Przy zagrywkach Magdaleny Fedorów Murowana Goślina wyszła na prowadzenie czterema oczkami a zespół gości wyraźnie podkręcał tempo. Teraz to Chemik musiał gonić rywalki. Z różnym skutkiem udawały się kolejne zabiegi trenera PSPS-u. Na pewno udanym okazało się wejście Magdy Soter, która popracowała w bloku i ataku ze środka, a ten wcześniej rzadko był uruchamiany. Widzowie przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów, bo raz gospodynie zagrały znakomicie, by kolejną akcję zakończyć np. atakiem w duży aut, albo na 'czapie' rywalek. Końcówka już zdecydowanie należała do gości. Znów taktyczna zagrywka odrzuciła policzanki od siatki, a swoje akcje efektownie kończyła Strządała.

Tie-breaka, podobnie jak wcześniejsze części pojedynku, dobrze rozpoczęły miejscowe. Atak po skosie poprawiła Tamara Kaliszuk, której przytrafiło się kilka gaf w poprzednim secie właśnie w tym elemencie. Na 2:0 Chemik podwyższył blokiem Kaliszuk i Soter, a na 3:1 tej drugiej przy współpracy z Tsekovą. Wszystko wyglądało obiecująco, a na 5:3 po bardzo ładnej, a przede wszystkim zaskakującej akcji skończyła Tsekova atakiem z drugiej linii. Skuteczna i efektowna gra Chemika niestety właśnie się wyczerpała. Do głosu doszły siatkarki z Murowanej Gośliny, które nie inaczej jak blokiem i znakomitą grą obronną (również za sprawą dobrze spisującej się w całym meczu Izabeli Śliwy) wyprowadziły swój zespół na prowadzenie 8:6. Chwilowo formą błysnęła jeszcze Yordanska w ekipie Piotra Sobolewskiego atakiem z obejścia oraz dwukrotnym blokiem. PSPS miał wynik 9:8, ale jak się okazało niewiele to znaczyło przy znacznie solidniej prezentujących się rywalkach. Te walczyły o każdą piłkę i wyglądały tak, jakby żaden, nawet najbardziej niekorzystny rezultat nie robił na nich większego wrażenia. Policzanki za to dały ponieść się nerwom, co też pokazały przypadkowe akcje i błędy nieczystego rozegrania w sytuacji, kiedy wyłączona z niego była Sobolewska, czy dotknięcia siatki w końcówce. W ataku również powielały się wcześniejsze błędy. Na 11:14 zablokowała jeszcze Soter, ale już kolejna akcja zakończyła mecz, kiedy piłka po ataku gości i rękach miejscowych wyszła w aut.

W ekipie gości zapanowała ogromna radość i nic dziwnego, w końcu decydujący o wejście do finału tegorocznych play-offów mecz zagrają u siebie.
Policzanki jeszcze nic nie straciły, poza szybszym zakończeniem rywalizacji i zaoszczędzeniem dodatkowej porcji emocji sobie jak i kibicom. W meczu z Murowanej Goślinie muszą jednak wystrzec się tych wszystkich błędów, które dziś popełniły. Myślę, że przeciwniczki w pewnym momencie były po prostu mocniejsze psychicznie. Wytrzymały pomimo, że przegrywały. Cały czas punkt za punkt ciułały do końca i w najważniejszym momencie okazały się lepsze psychicznie. Trzeba wyciągnąć wniosku z dzisiejszego spotkania. Dzisiaj przegrałyśmy, to fakt, ale zapewniam, że do Murowanej Gośliny jedziemy po wygraną - komentowała tuż po spotkaniu środkowa Chemika Magdalena Soter.

Chemik Police - KS Piecobiogaz Murowana Goślina 2:3 (25:19,16:25, 25:22, 20:25, 11:15)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne

relacjďż˝ dodaďż˝: flora
 

Play-off I liga kobiet (2012)
LOTTO Chemik Police KS Murowana Goślina
2 3
18-03-2012 17:00
25:19 - 16:25 - 25:22 - 20:25 - 11:15 dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
Chemik: Sobolewska, Kaliszuk, Tsekova, Kwiatkowska, Jordańska, Raczyńska, Ostrowska (l.) oraz Sowa, Zielińska

Piecobiogaz: Archangielskaja, Malinowska, Raś, Strządała, Fedorów, Hatala, Śliwa (l.) oraz Skiba, Jasińska, Wyrwa

sędzia: I - Janusz Cyran (Bielsko - Biała), II - Marcin Weiner (Mysłowice), główny - Zbigniew Maciejewski (Szczecin)

Dane pomogli uzupełnić: baaru, przemas4g, service, WpV, flora - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleca osób: 2
przemas4g CZORT

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (76)
C80 (44)
wruna56 (32)
relacje
To nie koniec walki o finał play-off (flora)
Kropka nad 'i' już w niedzielę? (flora)
Chemik powalczy o dwa zwycięstwa (flora)
 
top komentarze
newsy:
2 » Gra IV liga
mecze:
35 » Kotwica II Kołobrzeg-Ga »
31 » Mechanik Bobolice-Orzeł »
22 » Pogoń Wierzchowo-Zawisz »
22 » Masovia Maszewo-Polonia »
18 » Pogoń Szczecin-Radomiak »
18 » Biali Sądów-Gwardia Kos »
18 » Victoria II - KS Skibno »
17 » Bałtyk Koszalin-Dąb Dęb »
16 » KS Sieciemin-MKS Sokół  »
14 » Darłovia Darłowo-GKS Ma »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 1
Sosik94
gości: 6
statystyki portalu
• drużyn: 3158
• imprez: 155173
• newsów: 78548
• użytkowników: 81533
• komentarzy: 1185298
• zdjęć: 911749
• relacji: 40801
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies