Remis w meczu na szczycie
Pierwsza połowa pojedynku pomiędzy drużynami ze szczytu tabeli pierwszej grupy B klasy wyglądała jakby na boisku byli tylko gracze Zenitu. Nie dali rozwinąć skrzydeł Orłowi, którego było tylko stać na zaczepne kontry. Taki obraz meczu utrzymywał się przez pierwszą połowę. A w niej, pięknie zasłynął sędzia meczu. Przy wykonywanym rzucie rożnym zawodnik Orła zatrzymał piłkę ręką w polu karnym jednak sędzia tego przewinienia nie odgwizdał. Ta decyzja wzbudziła oburzenie wśród kibiców, ale również u trenera Zenitu, który został ukarany żółtą kartką, a chwilę później na własne życzenie czerwoną. Cała sytuacja z ręką została zarejestrowana przez kamerę. Wszystko ładnie widać...
Druga połowa była zacięta. Walka, ofiarne ślizgi. Gracze obu stron zostawili na boisku dużo zdrowia. Przyszedł czas na zmiany. Jedna z nich przyniosła powodzenia w drużynie Orła. Po złym podaniu obrońcy ten napastnik z nr 19 przejął piłkę i umieścił ją pewnie w siatce Zenitu. Ci jednak nie zwiesili głów, tylko rozpoczęli jeszcze mocniejsze ataki. W trakcie jednej z odpowiedzi Orła, został kontuzjowany prawy obrońca Rafał Jabłoński, który już nie pojawił się na boisku. Zenit ostatnie 10 minut kończył w dziesiątkę, ale i to pozwoli zdobyć wyrównująca bramkę. Łukasz Kobus zdecydował się na indywidualną akcje w polu karnym. Tym razem sędzia nie bujał w obłokach i chyba tylko dlatego, że było słychać ten faul na drugim końcu boiska wskazał na wapno. Pewnie strzelił, kolejny raz już, Michał Kochanowski, ustalając wynik meczu na 1:1. Zenit miał jeszcze jedną sytuacje w której Bartek Ciarkowski ośmieszył obrońcę zakładając mu siatkę i niemal celnym podaniem między dwóch obrońców chciał zaskoczyć drużynę gości. Niemal bo brakło kroku by Łukasz Gonera umieścił piłkę w siatce. Pomimo puszczenia jednej bramki, dobrze spisał się bramkarz, który powraca do składu po wyjeździe za granice. Zagrał on drugie 45 minut i wyciągnął dwie 100 procentowe sytuacje gości. Za tydzień Zenit Koszewo podejmie na własnym terenie Pogoń Nową Szczecin. W pierwszym meczu Pogoni udało się zremisować na własnym boisku 1:1. Ładnym strzałem popisał się wtedy Łukasz Kobus uderzając z ok. 30/35 metrów z rzutu wolnego pod poprzeczkę. Jak będzie tym razem? Już za tydzień się o tym przekonamy. Na pewno czeka nas piękny i zacięty mecz. Do zobaczenia! Przed meczem seniorów o godzinie 14 grali juniorzy tych klubów. Na początku spotkania przewagę na boisku przejęli zawodnicy Orła, ale z upływem minut Zenit powoli dochodził do siebie. Coraz raźniej podchodzili do ataku. Po jednej takiej akcji i faulu na Macku Siluku do piłki ustawionej na ok. 30 metrze podszedł Paweł Owczyński. Zdecydował się na wrzucenie piłki w pole karne. Chwilę później piłka wylądowała idealnie na głowie Kacpra Stańczyka, który skierował ją do siatki. Na chwile przed przerwą błąd popełnił obrońca juniorskiej drużyny Zenitu i pewni wykorzystał to napastnik Orła strzelając na 1:1. W drugiej połowie przeważał Orzeł strzelając 2 bramki, ale widać było zaangażowanie u graczy Zenitu. Mecz zakończył się wynikiem 1:3 dla Orła Grzędzice. relacjďż˝ dodaďż˝: offca |
|