Zacięta walka w Sownie
Podlesie Sowno podejmowało dziś na swoim boisku Zenit Koszewo. Według zespołu gości, mecze miały sie odbyć o godzinach 12 i 14, jednak zostali oni wprowadzeni przez nieobecnego dziś prezesa w błąd. Mecze odbyły się w godzinach 14 i 16. Zawodnicy Zenitu musieli zaczekać dwie godziny do pierwszego gwizdka. Ładny mecz zaprezentowali juniorzy obu ekip. Widać było w nim walkę i zaangażowanie z obu stron. Sam mecz skończył sie wynikiem 5:3 dla gospodarzy. Mecz seniorów rozpoczął sie o 16, mimo małych problemów z dokumentami gracze Sowna wyszli w skompletowanym składzie jedenastu zawodników. Po minucie ciszy dla zmarłego - wiernego i zagorzałego kibica Zenitu jak z kopyta ruszyli do ataków gracze gości, co zaskutkwało szybko strzeloną bramka. Po składnej akcji, lekkim, technicznym strzałem piłkę umieszcza idealnie w długi słupek Michał Kochanowski. Szybko jednak podgrzani gracze Zenitu dostali kubeł zimnej wody, gdy Podlesie wyprowadziło kilka akcji i kontr. Jedną taka akcję ratował sam bramkarz Zenitu, wychodząc na 16 metr i taranując przeciwnika. Norbert Durko został ukarany za ten atak żółtą kartką, a Sowno dostało rzut wolny z rogu pola karnego. Po uderzeniu i wielkim zamieszaniu w polu karnym padła bramka dla Sowna na 1:1. Kilka minut później przed niesamowitą sytuacją stanął Krzysztof Szewczak, jednak jakimś cudem jego strzał minął bramkę. Pierwsza połowa po równej końcówce zakończyła sie remisem 1:1. Mecz zaczął się od nowa. Długo nie trzeba było czekać na kolejny strzał po ziemi Michała Kochanowskiego, który pięknie wykorzystywał wzrost bramkarza. 2:1 jednak taki wynik niczego nie zapewnia. Dlatego z pomocą przyszedł Łukasz Kobus strzelając ładnie po ziemi przy słupku, zza pola karnego. 3:1. Uspokojony Zenit gra stanowczo, jednak zdarzają mu się potknięcia. Jedno takie wykorzystuje gracz Sowna i ustawia już wynik do końca meczu na 3:2 dla gości. Zenit zdążył jeszcze przeprowadzić kilka składnych akcji. W ostatnich minutach Sowno również starało się zagrozić bramce gości, jednak nieskutecznie. W końcu przyszedł czas na zmiany - Za Darka Łuciuka wszedł Paweł Owczyński, który objął pozycje napastnika, a Bartka Ciarkowskiego na prawej pomocy zmienił Adrian Hauer. Bardzo mocno uderzył ten drugi z ok 25 metrów, jednak wprost w bramkarza. Pierwszy zmiennik starał sie wymęczyć zapasem sił swoimi sprintami do piłki, obrońców Sowna, co mu sie sukcesywnie udawało. W ostatniej sekundzie wyszedł na sytuacje on + obrońca i bramkarz na 16 metrze, który zaliczył kiksa, a obrońca wywrócił sie przytrzymując ciałem i ręka w polu karnym piłkę. Brakło metra by było 4:2... i karny. Sekundę po tym sędzia zakończył mecz. W przyszłej kolejce Zenit Podejmie na swoim obiekcie Piast Kolin, a Sowno wyjedzie do Dzwonowa. offca relacjďż˝ dodaďż˝: offca |