Witniczanka przyjechała do Troszyna z chęcią urwania punktów liderowi, ale już początek meczu pokazał kto tego dnia będzie rządził na boisku. Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze i po 10 min prowadzili 2-0 jak na lidera przystało. Do przerwy Olimpia zdołała strzelić jeszcze jedną bramkę, a mogła jeszcze co najmniej ze trzy (przestrzelony karny i wiele dogodnych sytuacji). Po przerwie mecz się troszeczkę wyrównał, ale to gospodarze stwarzali groźne sytuacje, z których tylko cztery skończyły się bramkami. Na uwagę zasługiwały ostatnie trzy zdobyte bramki. Wszystkie były strzelone z rzutów wolnych przez innego zawodnika i każda była ładniejsza od poprzedniej. Goście powinni cieszyć się, że nie skończyło się wynikiem dwucyfrowym. Za tydzień ostatni mecz w sezonie i miejmy nadzieje ze Olimpia przypięczetuje swój historyczny awans do Klasy Okręgowej wygrywając mecz z Piastem w Piasecznie.