Piękne bramki zawodników Sarmaty
Piękne bramki dla Sarmaty po słabym meczu obydwu drużyn. Tak w skrócie można opisać to, co działo się w pojedynku Lecha i Sarmaty.
W 7 minucie Emilian Kamiński po efektownym zwodzie, w którym nabrał dwóch obrońców Lecha, strzałem z ok. 18 metrów tuż przy prawym słupku uzyskał dla Sarmaty prowadzenie. Przełomowy moment nastąpił w 11 minucie, gdy do prostopadłej piłki wystartował bramkarz Tomasz Dżegan (bardzo dobrze spisujący się w wiosennych meczach Sarmaty) i mając już piłkę w rękach napotkał na rozpędzonego napastnika Lecha - Marcina Tomczaka. Skończyło się interwencją karetki pogotowia. Obydwaj wylądowali w szpitalu w Drawsku Pomorskim, Dżegan z obrażeniami prawej nogi (bez złamań), Tomczak natomiast z obrażeniami nosa. Trwająca 15 minut przerwa w grze na tyle wybiła z rytmu gości, że w ciągu 6 następnych minut stracili dwie bramki w 14 minucie po karnym za zagranie ręką obrońcy i w 17 minucie w zamieszaniu podbramkowym.
Mimo przewagi w polu Sarmaty na efekt bramkowy trzeba było czekać aż do 64 minuty, gdy Krzysztof Szkup po krótkim rajdzie lewą stroną zacentrował idealnie do Wojciecha Guźniczaka, który silnym strzałem z woleja po długim rogu uzyskał wyrównanie.
W drużynie Sarmaty w liniach defensywnych wyraźnie widać było brak dobrze spisującego się w poprzednich meczach Damiana Dzierbickiego, który nie mógł być obecny na meczu z przyczyn osobistych.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sarmatadobra.com
relacjďż˝ dodaďż˝: estan52 |
|