Kotwica na koniec przegrywa
W ostatnim spotkaniu Polskiej Ligi Koszykówki, Kotwica Kołobrzeg zmierzyła się w Zielonej Górze z tamtejszym Zastalem przegrywając spotkanie 85:55.
Czarodzieje z wydm już od początku spotkania nie mogli poradzić sobie z dobrą grą Kirka Archibeque'a który już po pierwszych pięciu minutach miał dziewięć punktów, a rywale Kotwicy wygrywali 20:9. Ozdobą pierwszej kwarty była akcja Waltera Hodge'a, który minął kryjącego go obrońcę i pofrunął nad obręcz dynamicznie pakując piłkę z góry. To tylko rozwścieczyło Kotwicę, która od tego momentu zaczęła grać lepiej. Archibeque miał godnego siebie rywala w osobie Darrella Harrisa, który na jego dziewięć punktów odpowiedział tym samym.
Gra wyrównała się w drugiej kwarcie. Kilkoma ciekawymi akcjami popisali się najmłodsi obecni na parkiecie. Rafał Rajewicz brylował na deskach, natomiast Michał Kwiatkowski popisał się czyściutkim rzutem za trzy.
W drugiej połowie wydawało się przez chwilę, że Kotwica złapała punktowy kontakt z Zastalem. Podobać się mógł Demetrius Brown, który większość ze swoich 16 punktów zdobył spod samej obręczy. Gdy zrobiło się naprawdę gorąco, 46:42, Zastalowcy znów zaczęli grać swoje i zdobyli dziewięć punktów z rzędu. Nadal świetnie grał Kirk Archibeque, który z meczu na mecz coraz lepiej współpracuje z Walterem Hodgem. Amerykanin popisał się akcją meczu. Najpierw zablokował Marko Djuricia tak, że spadł z piłką w rękach, by po chwili podać ją pod drugą obręcz w stylu rasowego quarterbacka. Po tym fragmencie trener Mihailo Uvalin wpuścił na parkiet Filipa Matczaka, a ten odwdzięczył mu się solidnym występem. Czwarta kwarta była przy dwudziestopunktowej przewadze już tylko formalnością. - Przegraliśmy zdecydowanie zbiórki i za wolno wracaliśmy do obrony w momentach, kiedy mogliśmy nawiązać jakąkolwiek walkę. Gratuluję Zastalowi awansu do piątki - mówił po meczu trener Kotwicy Tomasz Mrożek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: plk.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: adasko |