'Przyjaciele Sebastiana' wygrywają w IX Memoriale im. S. Mindziula
Już po raz dziewiąty przyjaciele Sebastiana Mindziula rozegrali Memoriał poświęcony pamięci tragicznie zmarłego piłkarza Chemika. Drużyna „Przyjaciół Sebastiana” dzięki bramkom Marcina Miśty, Michała Kotuli, Janisa Wakatinakisa oraz Marka Sajewicza pokonała Gwiazdy Ligi Polskiej 4:3 (3:2). Dla zespołu Gwiazd Ligi złożonego głównie z byłych piłkarzy Pogoni bramki zdobywali Andrzej Krzywicki, Olgierd Moskalewicz oraz Maciej Stolarczyk.
W IX Memoriale wystąpiło wielu byłych ligowych wyjadaczy. Gwiazdą reprezentantów ligi był na pewno obecny piłkarz Śląska Wrocław Piotr Celeban, który na boisku wystąpił obok Olgierda Moskalewicza, Macieja Stolarczyka, Marka Walburga, Andrzeja Miązka, Sławomira Rafałowicza, Radosława Bilińskiego, Dariusza Dalke oraz Zbigniewa Długosza. Zespół Gwiazd wzmocnili także znani w występów w Chemiku Mateusz Szałek, Andrzej Krzywicki, Andrzej Kamiński i Dariusz Kęsy. Z ławki gości prowadził wieloletni piłkarz i trener Pogoni Szczecin, Mariusz Kuras.
Drużyna „Przyjaciół Sebastiana”, prowadzona przez trenera Mirosława Masicza również składała się z piłkarzy z doświadczeniem ligowym, głównie występujących na różnych szczeblach rozgrywek z Chemikiem Police. W linii obrony rządził Edward Cecot wspomagany Michałem i Jakubem Szałkiem. Po boisku biegali także Maciej Dolak, Michał Kotula, Marcin Markiewicz, Marcin Miśta, Adam Pacholik, Józef Rembisz, Marek Sajewicz, Adam Stachowicz, Jacek Falenta, Mariusz Szmit, Janis Wakatinakis, Sylwester Zdrojewski oraz Marek Hornowski. Miłą niespodzianką była obecność byłego trenera Chemika, Marka Czerniawskiego który w dzisiejszym spotkaniu wystąpił w pomocy „Przyjaciół”. Już po 10 minutach „Przyjaciele Sebastiana” prowadzili z Gwiazdami Ligi 2:0. Marcin Miśta i Michał Kotula przeprowadzili bliźniacze akcje z obu stron pola karnego i po strzałach w długi róg piłka lądowała w siatce Zbigniewa Długosza. Na stratę bramek mógł odpowiedzieć Piotr Celeban, jednak zawodnik Śląska najpierw w szesnastce policzan za daleko wypuścił sobie piłkę, a po chwili po silnym uderzeniu z 14 metrów przestrzelił wysoko ponad bramką. Szansy na bramkę kontaktową nie wykorzystał również Olgierd Moskalewicz, który idealnie obsłużony przez Macieja Stolarczyka trafił w nogi Marcina Markiewicza. Wreszcie w 17 minucie na strzał z 25 metrów zdecydował się Andrzej Krzywicki i piłka ugrzęzła w bramce tuż obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później był już remis, bo zagranie Radosława Bilińskiego na wślizgu wykończył Olgierd Moskalewicz. Piłkarze z Polic wznowili grę od środka boiska, przeprowadzili jedną akcję i znów prowadzili. Tym razem precyzyjnym strzałem w długi róg z lewej strony pola karnego popisał się Janis Wakatinakis. Dziesięć minut po przerwie mogło być już 4:2 dla „Przyjaciół”. Po centrze Marcina Miśty z piłką minimalnie minął się Marek Czerniawski. Co nie udało się Czerniawskiemu udało się obecnemu napastnikowi Chemika, Markowi Sajewiczowi, który sprzed pola karnego przelobował bramkarza Gwiazd Ligi. I tym razem straty mógł zmniejszyć Celeban, jednak po akcji sam na sam został zatrzymany przez Marka Hornowskiego. Niezłym refleksem popisał się również Zbigniew Długosz, który zatrzymał strzał Janisa Wakatinakisa z rzutu wolnego z 17 metrów. Z biegiem czasu przewaga Gwiazd Ligi rosła i w ciągu kilkunastu minut wyborne szanse na zmniejszenie przewagi rywala mieli Celeban, Stolarczyk i Biliński. Pierwszy nie popisał się Celeban, który po dośrodkowaniu z boku boiska i „pustym przelocie” bramkarza policzan posłał piłkę nad pustą bramką. Chwilę później po kolejnym dośrodkowaniu i zgraniu głową Dariusza Dalke piłka trafiła do Macieja Stolarczyka, który z sześciu metrów nie zdołał dokopnąć piłki do bramki. Szczególne brawa należą się duetowi Stolarczyk-Biliński, który dzięki grze z klepki na przedpolu kompletnie rozmontował policką defensywę. Choć akcja wyglądała przepięknie i Radosław Biliński znalazł się sam na sam z bramkarzem, piłka po jego uderzeniu minęła dalszy słupek bramki policzan. W końcówce Gwiazdy Ligi zaatakowały po raz ostatni. Mateusz Szałek wrzucił piłkę za linię obrony, zaś wynik spotkania z kilkunastu metrów ustalił Maciej Stolarczyk.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|