Porażka w Gdańsku
Gaz-System Pogoń Szczecin przegrała w Gdańsku ze Spójnią Wybrzeżem 22:27. Początek meczu przyniósł grę defensywną obu ekip, warto dodać, że do 13 minut padło jedynie pięć bramek. Kolejne minuty przyniosły zmiany i to gospodarze bardziej skupieni zaczęli trafiać do bramki przyjezdnych. - Słabo zaczęliśmy w ataku i gdańszczanie odskoczyli na parę bramek - powiedział dla Sportowych Faktów Szymon Ligarzewski, bramkarz szczecinian. W ataku miejscowych brylował Mogielnicki, który w pierwszej lidze grał rzadko.
- To ile zdobyłem bramek, nie ma znaczenia, ważny jest wynik w meczu. Dużo do życzenia pozostawia nasza skuteczność i trzeba to poprawić. Mieliśmy pozycje rzutowe, ale ich nie wykorzystaliśmy. Trzeba walczyć, bo ta liga nie jest łatwa. Różnica między zespołami jest bardzo mała i wszystko będzie się tasowało. Na pewno będziemy walczyć - powiedział Piotr Frelek zdobywca jedenastu bramek dla zespołu wicelidera tabeli rozgrywek zaplecza ekstraklasy. Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem gdańszczan 12:8. - Zespół ze Szczecina jest mocny i doświadczony, ale pokazaliśmy charakter i jestem z tego zadowolony - powiedział Krzysztof Jasowicz. Pod koniec sobotniego spotkania szczecinianie złapali wiatr w żagle, lecz nie potrafili zbliżyć się na więcej, niż cztery trafienia do Spójni Wybrzeża. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, a podsumował je Daniel Waszkiewicz, trener zwycięskiej ekipy. - Cały mecz graliśmy dobrze taktycznie, mądrze i w momentach, w których było trzeba, przyspieszaliśmy. Graliśmy też skutecznie i należało nam się zwycięstwo. Przez cały mecz Pogoń nie zagroziła.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sportowefakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|