W derbach bez zaskoczenia
Niespodzianki w meczu pomiędzy RSMS-em Police a szczecińskim Piastem nie było. Po ostatnich wynikach i wzrastającej formie młodych policzanek można było liczyć na emocjonujące widowisko, a być może nawet urwanie seta czy punktów bardziej renomowanemu przeciwnikowi.
Nic takiego jednak się nie wydarzyło. W całym meczu było widać różnicę klasy a przede wszystkim doświadczenia. Mimo, że w każdym z trzech setów RSMS pokazał się z niezłej strony nie był w stanie wywalczyć wygranej choćby w jednym. Podopieczne Jerzego Taczały i Leszka Piaseckiego najczęściej miały problem z przebiciem się przez blok rywalek, a ten choćby z racji warunków fizycznych szczecinianek był poważną przeszkodą. Piast wykorzystywał także inne swoje atuty, czyli atak ze środka czy zagrywkę przede wszystkim Natalii Matusz.
Piast wygrał pewnie, chociaż nie ustrzegł się swoich 'etatowych' błędów i słabych końcówek. Wystarczy przypomnieć, że SSPS w pierwszej i trzeciej partii przy swoim wysokim prowadzeniu pozwalał sobie na straty punktów wyjątkowo długimi seriami, co nie powinno zdarzać się drużynie z aspiracjami. Winić za co nie można zmienniczek, bo te pokazały się w tym meczu z dobrej strony, jak chociażby efektownie atakująca Małgorzata Wysocka. Najważniejsze po raz kolejny są jednak punkty, a tych Piast uzbierał już całkiem sporo, dzięki czemu zajmuje pewną lokatę w czołówce.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |