Kilku minut zabrakło koszykarzom Spójni by sprawić niespodziankę i na inaugurację turnieju w Koszalinie ograć Kotwicę Kołobrzeg. Z dobrej strony pokazali się Adam Parzych, Łukasz Bodych i Jarosław Kalinowski, którzy dziurawili kosz rywala rzutami z dystansu.

Pierwsza odsłona była jednym z najbardziej udanych fragmentów gry w wykonaniu stargardzkich koszykarzy. Spójnia rozpoczęła od prowadzenia 12:6. Osiem punktów zdobył Łukasz Bodych, a rywalizował z nim Reginald Holmes. W kolejnych minutach pojedynek bardziej się wyrównał, a co raz częściej do głosu dochodzili kołobrzeżanie, którzy nawet przed końcem tej kwarty uzyskali niewielką przewagę.

Kolejne dziesięć minut to już walka kosz za kosz. Trzeba zaznaczyć, że obie drużyny nie imponowały skutecznością. Naszym koszykarzom, co raz trudniej było sforsować kołobrzeską obronę. Mimo, że przez dłuższy fragment inicjatywa należała do Spójni, to po syrenie oznajmiającej długą przerwę znów prowadziła Kotwica.

Najdziwniejsze oblicze miała trzecia ćwiartka. Wprawdzie celnymi rzutami z za linii 6,75 metra rozpoczęli ją Tomasz Ochońko i Wiktor Grudziński, lecz to rywale w kolejnych minutach narzucili swój styl gry. Kotwica dobrze broniła i skutecznie kontrowała. Po dwóch świetnych akcjach wykończonych przez Szymona Rducha na tablicy widniał rezultat 52:41 na korzyść "Czarodziei z Wydm". Wydawało się, więc, że losy końcowego rezultatu są już praktycznie rozstrzygnięte. Nic z tych rzeczy! Po przerwie wziętej przez Tadeusza Aleksandrowicza Spójnia złapała drugi oddech i jeszcze przed końcem tej części zdołała wyrównać. Dobry fragment gry miał za sobą powracający po kontuzji Arkadiusz Soczewski. Wspierali go również Parzych i Kalinowski, który tego dnia kilkakrotnie przypomniał o swych strzeleckich umiejętnościach.

Początek decydującej odsłony to jakby kontynuacja poprzedniej. Ponownie z dystansu trafili Parzych i Kalinowski, co złożyło się na siedemnastopunktową serię. Pojawiła, się, więc szansa na zwycięstwo. Wtedy jednak nasi zawodnicy trochę się pogubili, co skrzętnie wykorzystali amerykańscy gracze Kotwicy. Najpierw doprowadzili do remisu, a w nerwowej końcówce przechylili szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.

Spójnia Stargard Szczeciński - Kotwica Kołobrzeg 64:71 (21:22, 9:10, 22:20, 12:19)

Spójnia: Parzych 19, Kalinowski 11, Bodych 10, Ochońko 9, Grudziński 7, Soczewski 4, Pabian 2, Wójcik 2, Dylik 0, Stępień 0, Ulchurski 0.

Kotwica: Holmes 22, Sapp 13, Diduszko 12, Rduch 7, Wichniarz 7, Djuric 5, Brandwein 3, Kwiatkowski 2, Bajtus 0, Raczyński 0.

�r�d�o: http://www.spojnia.info