Iskra wciąż nie pokonana w meczach wyjazdowych na wiosnę
Dziś o godz. 14.00 odbył się kolejny szlagier o mistrzostwo Klasy „A” gr. 1
Drużyna Fali Międzyzdroje podejmowała odmłodzoną w tym sezonie drużynę Iskry Golczewo. Goście przyjechali do Falowców w mocno osłabionym i odmłodzonym składzie bez kilku kluczowych zawodników. Ku zdziwieniu publiczności spotkanie zaczęło się w bardzo szybkim tempie z obu stron. Przewaga w pierwszej połowie należała do zespołu z Golczewa. Po kilku akcjach piłkarzy „Iskry” bliski pokonania bramkarza gospodarzy Jakubowskiego był Radosław Dziągwa i Wojciech Trepkowski. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0. Druga odsłona spotkania zaczęła się od śmielszych i groźnych ataków Fali, jednak dobrze w tym meczu spisywała się defensywa Golczewian. W 64 minucie meczu dogodną sytuację zmarnował trener gospodarzy Jan Rączewski, który z ok. 15 metrów trafił w poprzeczkę. W 74 minucie meczu padła pierwsza bramka tego meczu. Na murawie boiska leżał kontuzjowany zawodnik Iskry zdezorientowani zawodnicy z Golczewa czekali na gwizdek sędziego przerywający spotkanie, jednak do piłki doskoczył Rączewski i ładnym strzałem pokonał bramkarza gości Piotra Przychodnia. Młody zespół z Golczewa znany jest jednak z tego, że gra do końca. W 85 minucie obrońca gości Daniel Bekman otrzymał piłkę sam na sam z bramkarzem Fali, ten jednak trafił w słupek. Ale stare przysłowie mówi „Co się odwlecze, to nie uciecze” w 90 minucie meczu po dośrodkowaniu Wódki z rzutu wolnego Aftewicz pakuje piłkę do siatki i mamy i ustala wynik spotkania na 1:1. Zasłużony wynik dla obu ekip. Oby więcej takich fascynujących spotkań w tej klasie rozgrywkowej. relacjďż˝ dodaďż˝: Iskra |