Trzecia szansa zmarnowana i V liga stracona
Po sobotniej porażce 3:4 z Orkanem Suchań piłkarze Sarmaty utracili pozycję wicelidera i chociaż do końca rozgrywek pozostała jedna kolejka spotkań, zachowali już tylko mikroskopijne szanse na zajęcie drugiego miejsca premiowanego udziałem w meczach barażowym o wejście do V ligi. Mogłoby tak się stać, gdyby Sarmata wygrała w Szczecinie z Iskierką Śmierdnica a KP Police przegrały z ostatnim w tabeli Orłem Prusinowo. Zadanie praktycznie niemożliwe do wykonania, ale jak mawiał śp. Kazimierz Górski: „dopóki piłka w grze...”.
Sobotni mecz zaczął się od przewagi ambitnie grających i mających jeszcze cień szansy na utrzymanie się w „okręgówce” piłkarzy Orkana Suchań. Jednak to gospodarzom udało się strzelić pierwszą bramkę: w 10 minucie Damian Dzierbicki ze środka boiska zagrał prostopadle do Łukasza Olechnowicza, który po krótkim rajdzie strzałem tuż obok słupka zapewnił Sarmacie prowadzenie. W trzy min. później Krzysztof Kieruzel strzelił głową minimalnie obok okienka bramki Orkana, po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawła Załęckiego. W 16 min. Szubert wykorzystuje niezdecydowanie obrońców Sarmaty i zdobywa dla Orkana wyrównującą bramkę. Po strzeleniu wyrównującej bramki obie drużyny w dalszym ciągu prowadziły otwartą grę, stwarzając pod obiema bramkami dobre pozycje na strzelenie dalszych bramek. Jednej z lepszych nie wykorzystał Łukasz Olechnowicz, gdy w 36' piłka po jego strzale trafiła w słupek bramki gości. Minutę później Wiśniewski wykorzystał błąd obrońcy Sarmaty, nie dał szans Brodowiczowi i zdobył drugą bramkę dla Orkana. Druga połowa rozpoczęła się od wyraźnej przewagi Sarmaty i już w 53' Damian Padziński strzelił wyrównującą bramkę. Po zdobyciu wyrównania w dalszym ciągu trwała przewaga Sarmaty, lecz mimo wielu dogodnych sytuacji stworzonych przez piłkarzy, bramka dająca prowadzenie 3:2 padła dopiero w 76', kiedy to odbitą piłkę przez bramkarza Orkana po strzale Pawła Załęckiego, umieścił w bramce Emilian Kamiński. Radość gospodarzy trwała tylko kilkadziesiąt sekund, gdyż już podczas pierwszej akcji po wznowieniu gry, szkolne błędy obrońców Sarmaty spowodowały, że Szubert zdobył swoją drugą bramkę i wyrównał stan meczu na 3:3. W 80' po faulu przed swoim polem karnym jeden z zawodników Orkana otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Za kolegą „wstawił się” inny z piłkarzy gości i za niecenzuralne słowa pod adresem sędziego także wyleciał z boiska. Pozostało jeszcze 10 min. do końca meczu i chyba nikt nie wierzył, że grająca w przewadze dwóch zawodników Sarmata może ten mecz przegrać. A jednak... kolejny błąd defensywy Sarmaty i w 87' Sawka zdobywa zwycięską bramkę dla Orkana. Chociaż na podsumowanie sezonu przyjdzie czas po zakończeniu rozgrywek, to już dzisiaj można powiedzieć, że mimo ostatnich niepowodzeń, miejsce Sarmaty wywalczone przez naprawdę młodych grających w niej zawodników jest dla nich dużym sukcesem. Juniorzy Sarmaty zremisowali z Orkanem 2:2 prowadząc 2:0 do 76'. SARMATA Dobra - ORKAN Suchań 3:4 (1:2) Sarmata: Brodowicz, Mikołowski, Jaszczuk, Pacelt, Załęcki, Olechnowicz, Anulicz, Dzierbicki, Kieruzel, Kamiński, Padziński oraz Lewicki, Grzelak, Skrobiński, Surma, Dudek. Bramki dla Sarmaty: Olechnowicz 10', Padziński 53', Kamiński 76', dla Orkana Szubert 16' i 79', Wiśniewski 37' i Sawka 87'. źródło: Tygodnik Łobeski relacjďż˝ dodaďż˝: estan52 |
|