Udany wyjazd do Gryfic
Już zespół juniorów Iny pokazał jak pokonać przeciwnika. Do przerwy wynik remisowy (1:1), za to po przerwie chłopaki pokazali dobrą grę i zdecydowanie zwyciężyli 5:2. Trzeba dodać, że to dopiero pierwsze zwycięstwo juniorów w okręgówce - jednak zawsze musi być źle żeby potem było lepiej. Gratulacje!
Powracamy jednak do meczu seniorów. Mecz rozpoczął się z 20-to minutowym opóźnieniem. Przyczyną tego była dość niespotykana sytuacja. Sędzia główny nie dopuścił do gry dwóch zawodników Iny - Tomka Karbowniczka i Pawła Kwiatkowskiego. Sporną sprawą stały się badania lekarskie wspomnianych zawodników. Wszystko to zdumiało trenerów, piłkarzy - grają oni cały sezon, a tu taka niespodzianka. Sytuacja do wyjaśnienia w piłkarskim związku. W związku z powyższymi zdarzeniami, sytuacja kadrowa Iny się skomplikowała, na ławce pozostali Ariel Łonyszyn (który musiał w drugiej połowie zmienić Michała Klyma) i bramkarz Marek Smoliński. Mecz rozpoczęli goście. Na początku spokojne tempo, jednak powoli ze wskazaniem na gospodarzy. Dobrymi interwencjami popisywał się Kuba Furman, przy niektórych sytuacjach dopisywało szczęście jak i rażąca nieskuteczność Orła. Kluczowa sytuacja pierwszej połowy to bramka zdobyta z ok 18m przez Michała Furmana. Swoich sytuacji niestety nie wykorzystali Michał Klym i Łukasz Słowikowski, a piłka po uderzeniu Damiana Smolińskiego zatrzymała się na poprzeczce. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Iny 1:0. Niestety w drugiej połowie juz w 20 sekundzie gospodarze doprowadzają do remisu. Chyba niedostateczna koncentracja sprawia iż piłka dośrodkowana przelatuje niemalże przez całe pole karne i zawodnik gospodarzy spokojnie umieszcza piłkę w siatce. Na szczęście Ina juz po kilku minutach cieszyła się ze zdobytej bramki. W polu karnym nieprzepisowo przytrzymany został Łukasz Słowikowski. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał jedenastkę. Gospodarze starali się odrabiać straty - częściej utrzymywali się przy piłce i zagrażali bramce Iny. Goście nastawili się na grę z kontry, co przyniosło oczekiwany rezultat. Dobre podanie od Krzyśka Baszaka dostał Artur Andrusieczko i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza Orła. Kolejne ataki przyniosły również bramkę dla gospodarzy z karnego, po faulu Krzyśka Baszaka. Jednak to Ina nadal prowadziła 3:2. Końcówka spotkania coraz bardziej nerwowa, wychodzącego na czystą pozycję Wojtka Babika fauluje piłkarz Orła, za co słusznie zostaje wyrzucony z boiska. Kolejną słuszną czerwoną kartkę otrzymał Arieł Łonyszyn - za atak na nogi zawodnika gospodarzy. Ostatnie minuty - to sytuacje pod obydwoma bramkami - jednak wynik się nie zmienia i Ina odnosi od dawna upragnione zwycięstwo!! W dzisiejszym meczu Ina wystąpiła w nowych - żółto zielonych strojach, zawodnikom i obserwatorom meczu bardzo przypadły do gustu. Drużyna zostawiła mnóstwo zdrowia na boisku - wszyscy walczyli do upadłego i każdemu wyróżnienie jak najbardziej się należy. Za tydzień w sobotę mecz z Mewą Resko i by myśleć o utrzymaniu w Ińsku okręgówki, to spotkanie trzeba bezapelacyjnie wygrać! Źródło: www.inainsko.fc.pl relacjďż˝ dodaďż˝: pyzacz |
|