W XXV serii spotkań Duma Skolwina zmierzyła się na własnym boisku z broniącą się przed spadkiem Iną Ińsko. Faworytem tego spotkania, byli Świtowcy, którzy przed tym pojedynkiem byli niepokonani od 22 spotkań ligowych. Skolwinianie wystąpili w tym meczu po raz pierwszy w nowych strojach z herbem ufundowanych przez firmę STALKON (www.stalkon.com.pl) za co serdecznie dziękujemy. Niestety już na rozgrzewce urazu doznał Łukasz Koguciuk, który miał wyjść od pierwszych minut i musiał go zastąpić popularny „Piorun”. Ponieważ przepisy nie pozwalają na dokonywanie korekt w protokole przed samymi zawodami, sztab Świtu został zmuszony do przeprowadzenia zmiany jeszcze przed rozpoczęciem zawodów. Sam mecz rozpoczął się od ataków z obu stron. Goście całkiem nieźle prezentowali się w ofensywie, jednak szybko zostali skarceni przez kapitana zespołu ze Skolwina, Marcina Ratkowskiego, który wykorzystał podanie od szarżującego lewą stroną boiska Adriana Skrętnego. Przyjezdni byli nieco podłamani taki obrotem wydarzeń. Jednak chwile po wznowieniu gry cały zespół z Ińska głośno krzyknął z radości obserwując piłkę zmierzającą do bramki Świtu, ta jednak trafiła w słupek, a Skolwinianie przeprowadzili błyskawiczną kontrę, po której swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Marcin Ratkowski. Po upływie kilkunastu kolejnych sekund ten sam zawodnik strzałem z ostrego kąta podwyższył na 3:0. Po chwili było już 4:0, a strzelcem gola był oczywiście popularny „Rooney”, który dobił strzał Adriana Skrętnego. Piąta bramka, to jedyny gol w tym meczu, który nie był autorstwa kapitana drużyny ze Skolwina, jego strzelcem był Krzysztof Niemiec. Jeszcze przed przerwą najskuteczniejszy strzelec Świtu dołożył do swojego dorobku kolejną bramkę. Po zmienię stron Świtowcy nadal nie spuszczali z tonu. Efektownym uderzeniem z powietrza popisał się Marcin Ratkowski, po dośrodkowaniu Tomasza Danikiewicza i kolejny raz zaskoczył golkeepera gości. Wynik tego meczu ustalił oczywiście ten sam zawodnik, lokując futbolówkę w siatce rywali po raz siódmy tego dnia, tym razem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Norberta Chopci. Wynik z pewnością napawa optymizmem przed zbliżającymi się trudnymi pojedynkami z rezerwistami KP Police i Promieniem Mosty. Cieszy również powracający do wysokiej skuteczności Marcin Ratkowski, który w jednym pojedynku zdobył prawie tyle bramek co w całym sezonie i teraz ma ich już 17. Do końca sezonu pozostało 5 kolejek ligowych, mamy nadzieje, że Świtowcy podtrzymają w nich świetną passę i nie zaznają goryczy porażki już do końca sezonu.



ŚWIT - Ina Ińsko 8:0 (6:0)


M.Ratkowski (siedem)


K.Niemiec



Widzów: ok. 210



Skład Świtu: Łukasz Koguciuk (0’ Artur Wesołowski) - Mariusz Kamiński, Rafał Zieliński (55’ Marian Kołodziejczak), Paweł Adamczak - Maciej Bednarczyk (46’ Norbert Chopcia), Krzysztof Niemiec, Tomasz Danikiewicz, Dawid Maliński, Marcin Kieler - Adrian Skrętny (46’ Marcin Olszyński), Marcin Ratkowski ©.



Juniorzy Świtu również pewnie odprawili swoich rówieśników z Ińska, tylko, że zaaplikowali rywalom jedna bramkę więcej i zwyciężyli 9:0. Ciekawostka jest że bramkę w tym meczu zdobył m.in. Marcin Jamróz, który na co dzień strzeże bramki Świtu, a dzisiaj wystąpił w polu. Ładnym wolejem popisał się również kapitan zespołu Bartosz Kutko. Ponadto bramki zdobyli Michał Urbaniak, Tomasz Ociepa dwie), Damian Malesza i inni.