W derbach regionu Błękitni pokonują Chemik
Niestety w dzisiejszym spotkaniu Chemik Police przegrał 1:2 (1:1) na własnym boisku z Błękitnymi Stargard. Pół godziny po rozpoczęciu spotkania Mateusz Jakubiak sfaulował w polu karnym Bartłomieja Zdunka i po czerwonej kartce opuścił boisko. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Robert Gajda. Trzy minuty później do remisu doprowadził Piotr Grabarczyk. Niestety w drugiej połowie ponownie błysnął Gajda, który strzałem głową zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów.
Chemik: Strzelec - Jakubiak, Baranowski, Domin, Górski (71' Krawiec), Bieniek, Rembisz, Jóźwiak, Kosakowski, Grabarczyk, Sajewicz (55' Fadecki)
Błękitni: Bednarski - Filocha, Pustelnik, Batista (44' Wojciechowski), Liszkiewicz, Wawszczyk, Duda (57' Piskorz), Jaskólski (46' Kubicki), Więcek (61' Juszczak), Zdunek, Gajda Statystyki (Chemik - Błękitni): Strzały celne: 6 - 4 Strzały niecelne: 9 - 6 Faule: 16 - 14 Rożne: 13 - 2 Spalone: 1 - 2 Pogoda: słonecznie, 23 st. C Widzów: 350 (w tym 50 ze Stargardu) Sędziowali: Michał Świderski - Mirosław Kos, Marek Kurzawski (Zachodniopomorski ZPN) Bramki: 0:1 - 27 minuta - Robert Gajda (rzut karny) 1:1 - 30 minuta - Piotr Grabarczyk 1:2 - 66 minuta - Robert Gajda Sobotnie spotkanie mogło się zacząć dla Chemika idealnie gdyby Piotr Grabarczyk, który minął w polu karnym bramkarza Błękitnych zdołał umieścić piłkę w siatce. Niestety strzał z ostrego kąta do pustej bramki wślizgiem zatrzymał Maciej Liszkiewicz. Kilka minut później po wyrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym z kilkunastu metrów na bramkę uderzał Przemek Rembisz, niestety piłka po rykoszecie wylądowała na rzucie rożnym. W 24 minucie z kolei gości uratował Przemysła Filocha, który przed bramką wślizgiem uprzedził Jarosława Jóźwiaka. Niestety kilka chwil później po ataku Błękitnych Mateusz Jakubiak w polu karnym szarpnięciem za koszulkę obrócił o 180 stopni wychodzącego na czystą pozycję Bartłomieja Zdunka. Arbiter spotkania nie miał wyboru, zarządził rzut karny, zaś zawodnika ukarał czerwoną kartką. „Jedenastkę” wykorzystał Robert Gajda. Chemik dość szybko bo po trzech minutach odpowiedział trafieniem Piotra Grabarczyka, który wykorzystał akcję sam na sam. Kilka chwil później strzelec bramki podawał, zaś Mateusz Bednarski obronił strzał Marka Sajewicza. Sajewicz na bramkę strzelał także tuż przed końcem pierwszej połowy, jednak próba loba z ponad 30 metrów przeleciała ponad bramką. Po zmianie stron pierwszy szansę na gola miał Przemek Rembisz, jednak wbiegającego w pole karne zawodnika Chemika wślizgiem zatrzymał Ariel Wawszczyk. Kilka minut później niecelnie na bramkę strzelał Jarosław Jóźwiak. W 63 minucie Flip Kosakowski zagrał w pole karne do Wojciecha Fadeckiego, zawodnik Chemika został jednak w ostatniej chwili zablokowany przez Filochę. Niestety trzy minuty później w pole karne dośrodkował Tomasz Kubicki, zaś Robert gajda urwał się obrońcom i mając kilka metrów swobody skierował piłkę głową do siatki. Po stracie bramki Chemik przycisnął gospodarzy. Najpierw po podaniu Przemka Rembisza Wojtek Fadecki trafił w nogi bramkarza, zaś po chwili po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Fadeckiego Baranowski po koźle posłał piłkę ponad bramką. Kwadrans przed końcem spotkania Robert Gajda po podaniu z boku boiska pokręcił obrońcami Chemika i uderzył w boczną siatkę bramki. Po kilku chwilach strzegący bramki Błękitnych Mateusz Bednarski wślizgiem na 14 metrze zatrzymał Jarosława Jóźwiaka, zaś Piotr Grabarczyk po podaniu Pawła Krawca z tego samego miejsca posłał piłkę prosto do rąk Bednarskiego. Po przeciwnej stronie szansę na bramkę miał Gajda, jednak na wślizgu nie sięgnął mocno bitej centry Marcina Juszczaka. Najlepszą akcję drugiej połowy w 79 minucie zmarnował Wojciech Fadecki, który po podaniu Filipa Kosakowskiego sam na sam z Bednarkiem strzelił centymetry obok dalszego słupka bramki gości. Cztery miuty później po uderzeniu Kosakowskiego zza pola karnego piłka przelobowała Bednarka i przeleciała tuż obok słupka. Bez powodzenia zakończyła się także ostatnia akcja gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w okolicy pola karnego z woleja na bramkę uderzył Filip Kosakowski. Bednarek zdołał wyłapać strzał. Mariusz Szmit (trener Chemika): Kto był na meczu widział kto był lepszą drużyną, nawet w dziesiątkę. Pierwsze piętnaście, dwadzieścia minut to dużo błędów i niepotrzebna czerwona kartka. Zespół ze Stargardu niczym nas nie zaskoczył. Byliśmy zespołem lepszym, a oni wygrali. Taka jest piłka i takie rzeczy się dzieją. Szkoda, bo było sporo tych sytuacji i ta niemoc strzelecka. W przekroju całego meczu można być mimo wszystko zadowolonym bo chłopaki pokazali kawałek dobrej piłki i kibice, którzy przyszli na pewno nie żałują tego, że przyszli. Zespół Stargardu powinien pójść do kościoła się pomodlić za te trzy punkty, bo z przebiegu meczu byli zespołem gorszym. Łukasz Woźniak (trener Błękitnych): Taki fajny mecz do oglądania dla kibiców, rozgrywany w wysokim tempie przy ładnej pogodzie. Nie chciałbym oceniać drużyny przeciwnej, ale uważam że Chemik odkąd objął go Mariusz Szmit gra bardzo fajną i ciekawą piłkę i przede wszystkim zostawiając zdrowie na boisku. Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Ja bardzo dziękuję moim chłopakom za zaangażowanie, które dzisiaj pokazali. Robiliśmy dużo błędów, graliśmy nerwowo ale czasami mieliśmy momenty fajnej gry. Dopisało nam dzisiaj szczęście, ale szczęściu trzeba pomóc. Strzeliliśmy dwie bramki, zespół Chemika miał też swoje sytuacje. Chciałbym podziękować naszym kibicom, bo warto dla nich grać.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|