Pokazać się z jak najlepszej strony
W najbliższą sobotę 17 grudnia szczypiornistki SPR Pogoni Baltica Szczecin rozegrają ostatnie spotkanie w PGNiG Superlidze Kobiet w tym roku. Przeciwnikiem będzie wicemistrz Polski SPR Lublin - rywal z najwyższej krajowej półki.
Spotkanie z lubliniankami będzie już drugim meczem rozegranym awansem z rundy rewanżowej. Faworyta należy upatrywać w gospodyniach sobotniego pojedynku. Za tym przemawia nie tylko własny parkiet, publiczność, ale również zgranie zespołu i doświadczenie zdobyte również na arenie międzynarodowej.
Z tego faktu zdają sobie sprawę w obozie szczecińskiej siódemki. - Wiemy z kim gramy. Jest to bardzo podobny zespół do Vistalu. - powiedziała skrzydłowa Pogoni Katarzyna Sabała. Potem dodała jeszcze. - Myślę, że wyjdziemy bez kompleksu i pokażemy, że my też potrafimy grać. Nie przestraszymy się. Mam nadzieję, że będziemy walczyć.
W bardzo podobnym tonie o SPR Lublin wypowiedziała się bramkarka Adrianna Płaczek. - Rzeczywiście bardzo ciężki rywal, ale pojedziemy tam, żeby powalczyć, żeby pokazać, że beniaminek nie jest do bicia. Myślę, że wyjdziemy, powalczymy, zagramy swoje. Mam nadzieję, że wynik będzie bardziej korzystny niż w tym spotkaniu - dodała na koniec Płaczek. O zespole szczecińskiej Pogoni można powiedzieć, że jest zespołem, który zdecydowanie poprawił swoją grę. - One wierzą, że ta gra idzie do przodu i lepiej to wygląda w każdym meczu - stwierdził główny sprawca tej odmiany Robert Nowakowski. Ciekawej wypowiedzi po ostatnim meczu w hali przy Twardowskiego udzielił również szkoleniowiec Vistalu Thomas Orneborg. - Mam wrażenie, że im dalej tym Szczecinowi będzie się grało łatwiej. Na to liczą z pewnością nie tylko kibice, ale również działacze, sztab szkoleniowy i same zawodniczki z Grodu Gryfa. Dla kogo 13 kolejka okaże się szczęśliwa przekonany się już 17 grudnia w sobotę. Początek spotkania przewidziano na godzinę 17.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|